Od 10 lutego bieżącego roku trwa w Rijksmuseum w Amsterdamie wystawa obrazów jednego z moich ulubionych malarzy - Johannesa Vermeera (1632 -1675). Jest to wystawa, która przejdzie do historii z dwóch powodów, a właściwie rekordów, jakie padły w związku z tym wydarzeniem.
Pierwszym jest liczba dzieł artysty zgromadzona na jednej wystawie - 28 obrazów! Z uwagi na skromną spuściznę malarza jest to liczba doprawdy imponująca. Drugi rekord dotyczy sprzedanych biletów, które rozeszły się w liczbie 450 tysięcy jak przysłowiowe "ciepłe bułeczki". Przekonałam się o tym na własnej skórze i zanim zdążyłam zastanowić się nad tym kiedy ewentualnie dałabym radę wybrać się do Amsterdamu biletów na wystawę już nie było.
Tak wielkie zainteresowanie twórczością Vermeera wcale mnie nie dziwi. Klimat jego obrazów jest jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. Mnie urzeka intymnością i subtelnością. Podziwiam też sposób ujęcia wybranych tematów, kompozycję przedstawień, charakterystyczną kolorystykę. No i to szczególne światło! Jakie było moje zdziwienie i radość kiedy przemierzając ostatnio sale Kunsthistorisches Museum w Wiedniu zobaczyłam Vermeera! "Alegoria malarstwa", znana również pod tytułem "W pracowni artysty", wisi sobie tutaj? Nie wyjechała do Amsterdamu? Zdziwiło mnie to troszeczkę, zwłaszcza, że jest to jedno z najlepszych i najszerzej dyskutowanych oraz interpretowanych jego dzieł.
Wielbicieli Vermera było - szkoda, że dopiero po jego śmierci - i jest wielu. Niektórzy zachwyceni jego talentem oddali artyście hołd w poezji. Domyślacie się kogo mam na myśli?
Alegoria malarstwa
To co ważne odbywa się w głębi
Za kotarą widoczne częściowo
Klio w sukni w kolorze gołębim
Stroi skroń aureolą laurową
W jednej dłoni tryumfalna fanfara
W drugiej tom starożytnej historii
Tak pozuje potomnym a malarz
Prezentuje się nie mniej wytwornie
Wypaliły się świece habsburgów
Pod solidnym flamandzkim sufitem
W świetle dnia szachownica z marmuru
Mapa świeżych wolności I zwycięstw
A artysta sztalugi taboret
Pludry beret wycięte rękawy
Widzi w sztuce historii podporę
Oraz własny gościniec do sławy
Przez lat trzysta kotara vermeera
Jedwabnemu lśnić światłu pozwoli
Aż ją kupi doradca hitlera
I ukryje na pięć lat w sztolni soli
Tyle scena a morał pointa
Że malarstwo historii jest lustrem
Że zdobyta raz wolność jest święta
Spójrz na płótno malarza
Puste
Autor: Jacek Kaczmarski
Vermeer
Dopóki ta kobieta z Rijksmuseum
w namalowanej ciszy i skupieniu
mleko z dzbanka do miski
dzień po dniu przelewa,
nie zasługuje Świat
na koniec świata.
Autorka: Wisława Szymborska