Wakacyjnie wpadła zwiedzić mój balkon ;)

Ja na wakacjach w domu, a mucha na wakacjach u mnie. Na balkonie mam chyba 50 °C, Afryka normalnie. Zwykle muchy do mnie nie dolatują.

Ja już kiedyś słyszałem, że Warszawa jest doliną śmierci. Te 50 st. to nie przypadek :P

Powiedziałbym coś o tym, że potrzebujesz pająka, który zjadłby te muchę, a najlepiej to mu na pęsecie podrzucić, żeby sama się zaplatała w sieci i on już będzie wiedział co dalej, i że można to nagrać telefonem i w ogóle, ale nie powiem nic o pająkach z wiadomych względów :)

@Fredkowski, nie wiem czy Warszawa, ale latem moje mieszkanie na ostatnim piętrze na pewno. Żaden pająk tego nie przeżyje, prędzej czy później zamienia się w chips.

Och, znamy to! Przez 7 lat mieszkałam na ostatnim piętrze od słonecznej strony. Patelnia. W upały takie jak obecnie prawie zero snu.

Podobno nawet smaczne są, takie ośmionożne chipsy ;)

Ja mam lokal na ciemną stronę, ale i tak chadzam po nim nago, jak przywali upałem, popijając jakiegoś drina. Polecam tę praktykę :)

Całkiem jak mój małżon.

Mądry człowiek. Zasłużył na nagrodę




Tak, ale jednak po dwóch latach ograniczeń człowiek ma ochotę ruszyć się gdzieś dalej...

Ja nie mam. Tak nie lubię podróżować, że pod tym względem pandemia była dla mnie wybawieniem.

@LetMeRead, serio? Ja lubię. Do niedawna mogłam to robić kiedy miałam fundusze albo ochotę. Na krótko, na dłużej, wiosną, latem, coś się łapało w promocji i na żywioł. No i teraz, po przerwie, tak mnie korci, ale wszyscy (prawie 😉) nadrabiają zaległości i mamy wariactwo...

Może znajdziesz jakiś luk, np. bagażowy i się gdzieś wciśniesz. ;-)
Ja jestem zmęczona na samą myśl o podróżowaniu. :D

Oj tam, maruda ze mnie. Pewnie dostałam udaru w moim przegrzanym mieszkaniu. Jest przecież samochód, a w Polsce tylu miejsc jeszcze nie widziałam.

Jakby co, możemy z Luckiem zaopiekować się Lorkiem. :)

Z Lorkiem też jest w tym roku problem, bo właśnie nie bardzo mam komu go podrzucić.

My nigdy nie mamy komu podrzucić Lucka, bo on po prostu z nikim nie zostanie.

To kłopot. Lorek też nigdy nie zostawał sam. Nie mam pojęcia jak by zareagował. Z drugiej strony im szybciej by się to stało tym lepiej, póki jest młody.

Istnieją miejsca, gdzie można wybrać się razem z psem. Polska też jest piękna.

Zawsze coś, czemu nie może być idealnie?