Kilka dni nie było mnie w domu. Wracam, a tu kolejna doniczkowa niespodzianka. Aloes, chyba z zazdrości, też postanowił zakwitnąć. Dodam tylko, że jeżeli w ogóle kwitnie, to zazwyczaj około lutego. Ale kto mu zabroni kwitnąć latem?
Nie wiem. Samo się robi. W zeszłym roku, jakiś zbłąkany owad taki kwiat zapylił i doczekałam się nasion 😁. Nie wiem jakim cudem , bo do mnie nawet muchy nie dolatują.