Czasem książka ma w sobie niepokój, na który nie jesteśmy gotowi, ale przeczuwamy go. Nie, właściwie nie przeczuwamy, a jesteśmy pewni jego istnienia. Boimy się go. Tak, boimy się niepokoju, bo wyraża niewygodną prawdę o nas. Myśl, że inni też mogą się bać, pisanie o nich, a nie tylko o sobie, to jedynie mechanizm obronny, który nic w tym względzie nie zmienia.
Są takie książki.