Chociaż moje miejsce pracy kojarzyło się niektórym z miejscem zbrodni, wiewiórka przeżyła i jest cała i zdrowa 😉 Szczerze mówiąc jestem dumna z wykonania (zajęło mi to dwa dni) Na imię ma Agatka.
Tak mnie dzisiaj dopadły melancholijne myśli na temat moich pasji. Do czytania namawiać mnie nie trzeba, inna sprawa z filcowaniem. To dzięki Wam nie poddałam się po pierwszych próbach. Chwaliliście nawet moją pierwszą pracę - mysz która przypominała zdechłego szczura 😂 Jestem Wam kochani wdzięczna za doping ❤️
Wymyśliłam sobie mały konkurs. Kto pierwszy zgadnie jakie zwierzątko dzisiaj zaczęłam robić, dostanie ode mnie upominek (wysłany na mój koszt) Prezentem tym będzie ten oto czupurek :
Chociaż o potomstwie rozmawialiśmy 1 kwietnia, to nie był prima aprilis. Przedstawiam państwu dziecię pluszowych rodziców 😊🤗 Na żywo prezentuję się lepiej