Postanowiłam zrobić coś dla kotka. Pomysł był dobry, a póki pozostawał w mojej głowie, wydawał się też łatwy. Niestety z wykonaniem nie poszło już tak gładko chociaż myślałam że jestem przygotowana.
Wełna, folia, szablon, szare mydło i dmuchana piłka ( do wypełnienia w trakcie suszenia)
Rozłożyłam wełnę :
Namoczyłam i tarłam przez folię :
Potem ugniatałam jak ciasto, żeby się dobrze ufilcowało ( a zaręczam Was, że to była mordercza praca. Wełna nasiąknięta wodą była cholernie ciężka.)
No i tu zaczynają się schody!
Okazuje się, że poniosło mnie z wielkością, a siostra kupiła mi za małą piłkę. Ostatecznie musiałam wysuszyć "na płasko". Pomyślałam żeby wypchać zwiniętymi gazetami, ale musiała bym mieć nakład dzienny gazet z całej dzielnicy 😁
Może Wy macie jakiś pomysł, jak rozwiązać ten problem. Miała być budka a będzie wielka poducha 🤔 Bardziej dla pieska bo mój Bolek nie będzie chciał na tym spać (do budki by wlazł)