Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "swoje sen a", znaleziono 111

Ale to był sen, koszmarny sen, a istotą koszmarów jest nasza bezwolność.
Życie to podobno te krótkie chwile pomiędzy snem a snem.
To zły sen, a w złych snach nic nie dzieje się tak, jak by się tego chciało. Dlatego właśnie są koszmarami.
Sen o Auschwitz
To jak sen o śnie. Sen, który nie ma prawa się urzeczywistnić,a jednak się wydarzył. Był. I pozostawił ślady w naszych głowach, na naszych ciałach, w historii całego świata.
Barbara Doniecka.
Mówi się, że orgazm jest małą śmiercią. Co to za bzdura. To sen jest małą śmiercią, a śmierć jest wielkim snem.
Bo śnię, a w snach widzę gwiazdy.
Bo sztuka jest właśnie sen, iluzja, coś, co jest fikcją, a jednak w to wierzymy.
Zresztą, co też mówić o śnie! Sen jest tylko tam, gdzie istnieje także jawa, do której można powrócić, ale gdzie jej nie ma, gdzie nie ma nic oprócz snu, tam on już jest jedyną rzeczywistością, a więc jawą. Okropność!
Kiedy dzieje się coś strasznego, trudno jest wówczas uwierzyć, że to jawa, a nie sen. Oszukujemy się wtedy, chcąc wierzyć, że to sen, że za chwilę się obudzimy i wszystko będzie inaczej.
Sny Na Jawie mają swoje Sny Na Jawie, miejsce jeszcze piękniejsze, a po ich drugiej stronie są Sny Na Jawie Snów Na Jawie Snów Na Jawie, a po ich drugiej stronie jest jeszcze inne miejsce, jeszcze rozkoszniejszy świat...
Maroko było miejscem ze snów, a ona nigdy nie chciała się obudzić.
"A zatem pozostał mi sen, który miał tylko jedną, jedyną przewagę nad wódką – był całkowicie darmowy".
Zmęczenie przemoże najgorszy niepokój, a sen w najgorszej męce bywa ulgą.
Bo też przyśni się coś nieraz, że już by się po takim śnie najchętniej nie wstało. A wstanę, to jakbym nie mógł tego snu z siebie zrzucić. I dalej w nim błądzę, bezwolny, nie czujący, czy to ja, czy ktoś za mnie. I wszystko dookoła wydaje mi się dalej snem.
Mek mówi, ze żyje dzięki snom. Czasami śni nawet na jawie. Ten sam sen. Śni o miejscu, gdzie dzieci nie muszą pracować na polu, gdzie śpią na trawie, a w przestworzach szybują duchy i posypują je cukrem.
W miarę jak czytał, zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen: najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie.
Była duchem, a on bogiem, całowali si ę, jakby utracili swój sen po to, aby go znowu odnaleźć.
"Inni mają łapacze snów, ja mam łapacz kłopotów, a w gratisie gościa, który odpręża się najwyraźniej tylko wtedy, gdy może się ze mnie ponabijać."
Język snów czasami może wydawać się skomplikowany, a niekiedy okazuje się niezwykle prosty, jednak zawsze ma do przekazania coś interesującego.
Władza jest czymś niewidzialnym, ale niewzruszonym jak skała: niektórzy ją posiadają, inni marzą przed snem...a jeszcze inni o nią walczą.
We śnie człowiek znajduje się we własnym świecie.Czasem pływa w głębokim oceanie,a czasem robi pierwszy krok w chmurach.
w moim śnie s t r a s z n i e kłóciłeś się
ze mną…
i
na co czekasz?
przeproś
przeproś.
Byliśmy dla siebie snem – czymś, o czym najlepiej byłoby zapomnieć zaraz po przebudzeniu. To był jednak taki sen, który jeszcze śnisz, a już wiesz, że to mara, więc nie chcesz się obudzić. A gdy otwierasz oczy, usiłujesz zapamiętać każdy szczegół. Ten czas był tylko dla nas. Miał pozostać naszą słodką tajemnicą, a my postanowiliśmy dołożyć wszelkich starań, żeby nadrobić to, co już więcej nie będzie nam dane...
Jak to jest, mój kroczący w cieniu przyjacielu, że nie obawiamy się snów? Tracimy przytomność, tracimy kontrolę, dzieją się rzeczy, do których nie stosuje się żadna logika ani oczywiste zasady. Pojawiają się przyjaciele i zmieniają się w obcych. Otoczenie przekształca się nagle, a my rzadko to kwestionujemy. Nie boimy się snów, ale boimy się szaleństwa, a śmierć nas przeraża.
O tym marzyłam, ale teraz boję się, że to bańka, która zaraz pryśnie. Kolejny sen, a i tak rano obudzę się i będę żyć tymi pięknymi wspomnieniami.
On idzie i nie będzie miał litości. Uciekajcie! Widziałam w snach, jak Giewont spływa krwią, a krzyż na jego szczycie płonie. Idzie zniszczenie i chaos, a za nimi kroczy śmierć!
Moja przeszłość snem będzie jeno, a ja zacznę od nowa, bez żalu, wzmocniona błogością i spokojem nagromadzonymi w ciągu mojego roku relaksu i odpoczynku.
Ostatnio z trudem poruszam się po tej onirycznej przestrzeni, którą mam dookoła siebie, śnię sen, a raczej koszmar, z którego nie mogę się wybudzić.
Marzenia nie umierają. Już myślisz, że są martwe, a one tylko zapadły w sen zimowy jak wielki stary niedźwiedź. A gdy takie marzenie drzemie dłuższy czas, niedźwiedź budzi się głodny i zły.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl