Sklepik z marzeniami

Chciałbyś odwiedzić kiedyś sklepik, w którym mógłbyś kupić to, o czym marzysz od dawna? Uważaj o czym śnisz, bo Twoje marzenie może się spełnić...

Pan Leland Gaunt dobrze zna ludzką naturę, pewnie dlatego tak dobrze idzie mu prowadzenie swojego małego sklepiku. Promocje, rabaty, atrakcyjna i indywidualna oferta przyciągająca coraz to więcej chętnych - idealny przykład realizacji motta "klient nasz pan". Czy aby na pewno jego oferta jest aż tak atrakcyjna? A może gdzieś drobnym druczkiem zaznaczona jest gwiazdka? Na pewno nie ma, nie bądźmy maruderami, jak można psuć taką miłą atmosferę podejrzeniami? Oferta jest przecież niewygórowana - za coś wymarzonego i wyczekanego zapłacić trzeba grosze plus psikus, a niewinny żarcik przecież jeszcze nikogo nie wykończył. Przynajmniej miejmy nadzieję, że nie.

Akcja tej książki przypomina mi trochę zabawę w domino, wystarczy drobny ruch i jeden klocek popycha drugi, a efektem końcowym jest mały bałagan. Jeżeli zmieni się kaliber i zamiast klocków umieści ludzkie życie - bałagan zrobi się wręcz potworny. Leland Gaunt poustawiał to ludzkie domino tak, jak mu się podobało. Popchnął pierwszy klocek i z uśmiechem na twarzy czekał, aż pozostałe zrobią to, co trzeba. Piękny popis manipulacji i ludzkiej obłudy w jednym. Dzisiaj jesteś moim przyjacielem, jutro wbijesz mi siekierę w plecy. Uwielbiam wywlekanie trupów z szafy, szczególnie w małych, słodkich miasteczkach, a King jest w tym mistrzem. Trochę za mało krwi, dlatego tylk...

"Sklepik z marzeniami" jest pierwszą książką osławionego Kinga, którą przeczytałam. I mówiąc szczerze chyba za dużo od niej wymagałam. Na akcję czekałam jakieś 200 stron, do przeszkadzała mi powtarzalność i przewidywalność. Historia rzeczywiście nie jest rewolucyjna, postacie dobrze stworzone, ale książka nie pozwalała się odłożyć na półkę dopiero przez ostatnie 50 stron. Zawiodłam się na autorze bestselerów, szkoda.

kolejna próba polubienia Kinga nie przyniosła efektów. ogólnie książka nie jest zła, ale ja jakoś nie potrafiłam się w nią całkowicie wciągnąć. jak coś mnie zaciekawiło to zaraz potem coś zniechęciło i tak w kółko, aż do samego końca. nie trzymała mnie z zapartym tchem i często odkładałam ja na bok bo nie miałam siły dalej czytać. cóż, nie wszystko dla każdego.

Książka mi się podobała, opis miasteczka, bohaterów, zdarzenia, które pociągały za sobą kolejne. Nie miałam pojęcia, co się zdarzy za chwilę. Zakończenie jednak mnie rozczarowało, nie tego się spodziewałam po tak ciekawie się zapowiadającej powieści, jak dla mnie było zbyt..hmm.. banalne? Ale wiadomo, każdemu odpowiada coś innego.

Dołączam się do poniższych komentarzy... Świetna i wciągająca...

Nie zawsze to czego pragniemy okazuje się tym czego nam w życiu potrzeba.
Ale za to czego pragniemy potrafimy zapłacić najwyższą stawkę. Leland Gaunt dobrze o tym wie i skrzętnie z tego korzysta.

King znów uczy, znów wciela się w rolę gawędziarza snującego 'baśń' z morałem. Pokazuje nam jak szkodliwa bywa chciwość połączona z brakiem zastanowienia się. Jak bardzo destrukcyjne jest ślepa chęć posiadania.

W sennym miasteczku Castle Rock ludzie zawsze mieli swoje konflikty i zaszłości. Ale wystarczy iskra by zapanował chaos. Iskra pożądania rzeczy. Nie zawsze tych bardzo wartościowych, czasem jest to rzecz kojarząca się z dzieciństwem, lub ważnym momentem.
Ważna jest żądza.

W porównaniu do Tego, Sklepik z marzeniami jest cieniutki. Ale według mnie Mistrz i tak nie wyzbył się całkiem swojej skłonności do popłynięcia słowami. I tak mamy czas napięcia gdzie oczy wychodzą, i czas spokoju, gdzie senność Castle Rock ujawnia się w pełnej krasie. Na szczęście ujawnia się na krótko i jest zawsze ciszą przed burzą.

To dobra książka. Gęsta. Konkretna. King smakuje słowa pisząc, my czytając to co Mistrz nam zaserwował. I naprawdę można być zadowolonym z lektury.

Pierwsza książka Stephena Kinga, z którą się zetknęłam. Zostało w niej poprowadzone wiele wątków, ale każdy z nich znalazł swój koniec - w bardziej lub mniej wesołych okolicznościach. Bardzo podobał mi się opis miasteczka - miałam wręcz przed oczami jego plan. Jednym słowem świetna, bardzo wszystkim polecam.

Bardzo dobrze skonstruowana akcja. Przeplatając liczne wątki, King stopniowo podnosił napięcie aż do samego końca. Pomijając walory estetyczne, treść książki możemy traktować jako ostrzeżenie przed naszymi chęciami posiadania dóbr materialnych.

Uwielbiam w niej wielowątkowość i nie mogłam się pogodzić z tym, że w ekranizacji ucięli z niej tak dużo...jedna z lepszych książek Kinga jak dla mnie, mimo, że niewymagająca, zaczytywałam się w losach bohaterów od pierwszej strony.

Świetna! Po raz pierwszy książka Stephena Kinga tak mi się spodobała. Jestem więcej niż pozytywnie zaskoczona. Naprawdę dobra powieść i podziwiam autora, że nie pogubił się w tych wszystkich faktach przy jej pisaniu. Gorąco polecam!

Każdy miasteczko ma swojego sprzedawcę marzeń, a każdy z nas ma swoją cenę, za którą gotów popełnić każde świństwo. A King jak zawsze się przedstawia próbę charakterów. Klasyczna powieść mistrza grozy. Polecam jak najbardziej.

Po raz pierwszy w twórczości Kinga przeszkadzała mi duża ilość bohaterów/wątków. Czasem trudno było się połapać, o kogo w danej chwili chodzi. Pomijając to, książka świetna, choć trochę rozczarowało mnie zakończenie.

Wszystko jest na sprzedaż, wystarczy odpowiednio zapłacić. Wiele wątków splatających się ze sobą, niewinne figle, które płatają sobie nawzajem mieszkańcy miasteczka i konsekwencje żartów... panie King, chapeau bas!