Już prawie po wakacjach, których w tym roku jakby nie było.
Weekend w niecodziennym klimacie.
Miało już nie być Lorka w tym miesiącu, ale jak tu nie pochwalić się takim szczęśliwym psem?
Tak się czołgam, skradam, czuję respekt przed takim...strasznym zwierzem.
Lato w mieście.
- Czy ktoś może powiedzieć mojej właścicielce żeby wyłączyła ogrzewanie? No naprawdę, pobiegać za piłką nie sposób! Padłem i nie wiem czy wstanę...
Oszczędzam na nowe firanki, te długo nie powiszą.
PS Lucek zainspirował Lorka - w ukryciu ;)
Wakacje. Setki odwołanych lotów (i jak tu coś planować? ) , kosmiczne ceny wszystkiego, do tego chudy portfel... Ale co tam! Pierwsze zdjęcie z wakacji 😉.
Psi plac zabaw. Mój pies potrafi naprawdę długo sam bawić się zabawkami. Warczy na nie, podrzuca, atakuje, albo gryzie przy użyciu "RĄK".
Uff...jak gorąco. Właścicielka tego psa zastanawia się dlaczego akurat to miejsce jest idealne na odpoczynek? Łapy w doniczkach, karnisz grożący oberwaniem na głową, idealnie białe firanki do wycierania brzucha... Hmm...
Jeśli nie chcesz mojej zguby,
Wieloryba złów mi luby :)
Mój siostrzeniec - wędkarski zapaleniec.
Otwarcie sezonu.
Słoneczna majówka za nami. Nie ma to jak odpoczynek na łonie natury :)
Wieści z prowincji.
Figa jest już po zdjęciu szwów i ma się dobrze. Pieseczki - kluseczki rosną 😃.