Wolność i swoboda :) Też nie mam ochoty wracać do miasta.
zmrożony dywan
pod kwitnącą forsycją
hipokryzja wiosny.
bielą otulona
zieleń wybudzona ze snu
tętni ciszą.
Wiem, że ogłoszenia są w innym miejscu, ale nie wszyscy tam zaglądają. Wiem, że część z Was ma dzieci i wnuki, którym regularnie kupuje książeczki. Gdyby kogoś z Was zainteresowały poniższe tutuły proszę o sygnał. Ceny jednocyfrowe, stan idealny, autorzy znani i lubiani :)
- Nikt nie zwinie mojej piłeczki. Nie ma takiej możliwości.
Bardzo wygodnie śpi się z otwartym pyskiem. 😉
Mój dorosły border terrier. Oto ostateczne umaszczenie i rozmiar, chociaż z tym ostatnim może być różnie biorąc pod uwagę jego wciąż niepohamowany apetyt.
Przeglądając w prasie artykuł na temat najczęściej wypożyczanych w minionym roku książek z Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, natknęłam się na słowo - "poznańczyków". Mieszkałam w Poznaniu pięć lat i nigdy nie słyszałam tej formy.
"Nazwy mieszkańców tworzymy, używając przyrostków -anin, -czyk i -ak (przy czym w formach żeńskich w ich miejscu występują odpowiednio: -anka, -ka i -aczka). Pierwszy z nich używany jest zwykle w połączeniu z nazwami polskimi, drugi przeważnie z nazwami obcymi, a trzeci pojawia się głównie w języku potocznym, ale że jego żeńska forma jest wręcz rażąco potoczna, toteż zamiast poznaniaczka używa się wyrazu poznanianka" - wyjaśnia dr Jan Grzenia.
Czasami zdarza się, że nazwy mieszkańców można utworzyć z użyciem każdego z tych przyrostków. Do takich nielicznych przykładów należy właśnie Poznań. "Słownik poprawnej polszczyzny PWN" pod red. W. Doroszewskiego podaje: "poznaniak, rzad. poznańczyk a. poznanianin".
Używaliście tej nazwy?
W nowym roku postanowiłam pójść za trendem i odważyłam się zrobić mały bilans osobistych czytelniczych doświadczeń.