Yrsa Sigurdardottir fenomenalnie wykreowała tę historię. Sprawiła, że dwa niepowiązane ze sobą wydarzenia scaliły się w jeden niezwykły finał, tak zaskakujący, że zaniemówiłam z wrażenia. Co więcej udało jej się stworzyć fantastyczne postacie, charakterystyczne, ale nie przekombinowane, które muszą się zmierzyć z wieloma dylematami, a niekiedy...