Sięgnęłam po obejrzeniu swietnej ekranizacji BBC (tej masakry hollywoodzkiej nie będę wspominać) z rewelacyjnym moim zdaniem Colinem Firthem. W sumie niezła, nie arcydzieło, ale przyjemnie sie czyta
Klasyka. O życiu marzeniami, tym co nieosiegalne...i dopiero na koncu przekonujemy sie ze to o czym marzymy przez caly czas mielismy pod nosem. Ale wtedy juz jest za pozno
Urzekająca i powalająca. Jedna z moich ulubionych... nie można o niej zapomnieć. Przypominają mi się słowa Norwida - "I lać ci będą łzy potęgi drugiej..."
Ciekawy punkt wyjścia. Stadium zezwierzęcenia człowieka. Przerażająca wizja swiata pozbawionego zasad moralnych w obliczu utrrtay jednego zmyslu. I to jest wlasnie pzerazajace.
Raczej średnia, ale chętnie chciało sie dowiedzieć jak Esther zinterpretuje i wcieli się w rolę kobiet z obrazu - komus kto interesuje się sztuką powinno się spodobać :)