Witajcie wszyscy w czwarteczek jutro już piątek piątunio a tymczasem dotarła do mnie dziś przesyłka z @wydawnictwoznak „Motyl i skrzypce” pierwsza część cyklu „Ukryte arcydzieło”
Mam pewne obawy co do tej książki, gdyż po ogromnej popularności wątpliwej wartości literackiej „Tatuażysty z Auschwitz” ostatnio rynek zalewa mnóstwo książek o tematyce obozowej. Nadzieję daje, że akcja powieści toczy się równolegle na dwóch płaszczyznach. Wojennej i współczesnej nie tylko obozowej. Kristy Camron zajmuje się pisaniem prozy osadzonej w czasach drugiej wojny światowej, jest autorką bestsellerowych i wielokrotnie nagradzanych powieści historycznych, ale czy to oznacza, że w książce można szukać prawdy historycznej? Zapewne nie, ale przeczytam i podzielę się moimi wrażeniami.
Za wydawcą :
Adele von Bron, utalentowana skrzypaczka, poświęciła wszystko, żeby ratować ostatnich wiedeńskich Żydów. Kiedy na polecenie własnego ojca, wysokiego rangą generała Trzeciej Rzeszy, trafiła do obozu w Auschwitz, jej piękny świat legł w gruzach. Przerażającą codziennością stały się głód, strach i cierpienie.
Kilkadziesiąt lat późnej Sera James, właścicielka galerii sztuki na Manhattanie, angażuje się w poszukiwania portretu młodej skrzypaczki, który pierwszy raz ujrzała, będąc jeszcze dzieckiem. Podczas próby odnalezienia zaginionego arcydzieła los stawia na jej drodze Williama Hanovera, którego dziadek może być kluczem do rozwiązania zagadki dziewczyny z obrazu.
"Motyl i skrzypce" to poruszająca opowieść o odkrywaniu piękna w najstraszniejszych miejscach: mrocznych zakątkach Auschwitz i zakamarkach poranionych serc. To również historia o tym, jak nie stracić wiary w Boga nawet w samym środku piekła.