Avatar @gala26

Gala

@gala26
131 obserwujących. 155 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 23 godziny temu.
halinawiecek
Napisz wiadomość
Obserwuj
131 obserwujących.
155 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 23 godziny temu.
piątek, 3 stycznia 2020

Czas podsumowań

Cześć. Skończył się rok, nadszedł, więc czas podsumowań.  Spora część czytelników robi podsumowania całego roku. Typują książkę, która podobała im się najbardziej. Można natknąć się w necie na zestawienia, kto ile książek przeczytał, dostał od wydawnictw, ile sam sobie kupił czy też wypożyczył. Może też pokuszę się na jakieś zestawienie, ale jak na razie to czas na podsumowanie grudnia, chociaż był to miesiąc, który nie sprzyjał za bardzo czytaniu. Sześć książek, mimo świątecznego zawrotu głowy i braku czasu, udało mi się przeczytać, lecz tylko trzy z nich sprawiły, że przeżyłam niesamowitą przygodę czytelniczą. Dwie z nich mogłam spokojnie sobie darować, bo ich czytanie było zwykłą stratą czasu. Na najwyższe podium w moim prywatnym rankingu zasłużyły dwie książki „ Narzeczona z getta „ - Sabiny Waszut, to niezwykła historia, coś więcej niż kolejna książka o zagładzie. Oszczędna w słowach, ale z ogromną siłą przekazu. Minimum słów, które przekazują maksimum emocji. Wspaniała podróż w czasie, w którą zabrała mnie autorka. Przejmująca opowieść o mierzeniu się z demonami z przeszłości, o tym, że jak ważne jest pogodzenie się z przeszłościścią , o wybaczeniu sobie i innym. Druga z nich, to Żmijowisko „ – Wojciecha Chmielarza, to jedna z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. Nie potrzebujemy zagranicznych bestselerów, bo mamy świetnych rodzimych pisarzy, którzy piszą znakomite książki. Zakończenie powieści wbiło mnie w fotel, jeszcze tam siedzę i nie mogę uwierzyć w to, co przeczytałam. Trzecie miejsce oddaję mojej ulubionej autorce Małgosi Rogali i jej bardzo dobremu kryminałowi z rozbudowanym tłem społecznym i wątkiem romansowym. Szybko i przyjemnie się czyta, pomimo poruszonego trudnego tematu, jakim jest gwałt i przemoc wobec kobiet. Czwarte miejsce zajęła u mnie książka „ Pacjentka „ Sprawnie napisany bez luk logicznych thriller psychologiczny z dość zaskakującym zakończeniem, ale daleko mu do perfekcjonizmu.  Wart przeczytania, ale u mnie wzbudził umiarkowany zachwyt. No i na koniec dwie książki, których przeczytanie nie przyniosło satysfakcji, a wręcz przeciwnie po zakończeniu lektury miałam poczucie straconego czasu, który mogłam przeznaczyć na przeczytanie znacznie ciekawszych książek.  „ Zjazd Absolwentów „  Guillaume Musso.  Nie oczekiwałam po lekturze tej książki czegoś wielkiego, ale  przynajmniej wciągającej, intrygującej historii  z napięciem. Cała opowieść okazała się mało realna, naszpikowana cytatami niczym książki Coelho ubarwiona licznymi przemyśleniami bohaterów, równie mało realnymi, jak cała historia. Długie nudne opisy i drętwe dialogi dopełniają całości.  Książka ta jest po prostu nudna i nijaka. Zabrakło dreszczyku emocji, budowania napięcia i atmosfery. Powieść chyba tylko dla fanów autora.  I na koniec „ Ścigany „ Katarzyny Michalak, który jakimś cudem został obwołany bestsellerem. Czyta się szybko, ale to jedyna zaleta tej książki. Zadziwia mnie pomysłowość autorki tylko szkoda, że przed napisaniem książki nie postarała się o jakąś rzetelną wiedzę na temat tego, o czym pisała, a tak podczas czytania włos mi się jeżył na głowie i bynajmniej nie z emocji, lecz od nadmiaru bzdur, które w tej książce znalazłam. Historia żywcem ściągnięta z filmu klasy B albo C, co to  zabili go i uciekł. Jest w niej mnóstwo niespójności, niekonsekwencji, niedociągnięć, okraszonych infantylnymi dialogami. Zastrzegam, że to jest moja subiektywna ocena, jeżeli komuś sprawia przyjemność czytanie opowiastek Pani Michalak, nie mnie to oceniać. Nie to ładne, co piękne tylko to, co się, komu podoba, ale ja już chyba wyrosłam z tego typu historyjek.

Ciekawa jestem jak wypadł Wasz czytelniczy grudzień ? Przeczytane książki przyniosły satysfakcję, a może niekoniecznie ?



Komentarze