Avatar @ale.babka

@ale.babka

70 obserwujących. 201 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
70 obserwujących.
201 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
środa, 19 kwietnia 2023

Kruche ciasteczka babci Heni

Wspominam, pamiętam, czuję…

 

Czasami otwieramy drzwi do przeszłości i pozwalamy sobie na przebywanie w niej świadomie. Próbujemy odtworzyć spotkania i wydarzenia z czasów dzieciństwa. Dobrze, jeśli wspomnienia zostały uwiecznione w pamiętniku, na zdjęciu czy zapamiętane przez innych. Gdy jesteśmy młodzi, nie przywiązujemy do tego wagi. Wydaje nam się to nieważne w danym momencie, bo przecież coś jest tu i teraz, można po to sięgnąć w każdej chwili. Nie zdajemy sobie sprawy, że życie biegnie szybko i każde kolejne dziesięć lat to duży przeskok. Zmiany są nieuniknione i widoczne gołym okiem. Zmieniają się sprzęty codziennego użytku, zmienia się moda, przyzwyczajenia i oczekiwania społeczne. I raptem tylko w muzeach i skansenach możemy odtworzyć nasz dziecięcy świat i czasy, w jakich żyliśmy.

 

Każdy chyba ma we wspomnieniach coś takiego, co wywołuje łezkę w oku czy przyprawia o szybsze bicie serca. Często słyszy się – „to jest mój smak z dzieciństwa”. Próbujemy odtworzyć te smaki, bo dobrze nam się kojarzą, bo może przywołują miłe wspomnienie osoby, której już nie ma, a która była dla nas bardzo ważna. Tak jak dla mnie babcia Henia i jej ciasteczka.

 

Kruche ciasteczka babci Heni

 

Składniki:

4 szklanki mąki

¾ szklanki cukru

1 margaryna lub masło

2 łyżki smalcu

3 żółtka

1 całe jajko

1 cukier waniliowy

2 łyżeczki proszku do pieczenia

(można dodać orzechy)

 

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki zagnieść na jednolitą masę. Ciasto podzielić na cztery części i każdą rozwałkować na posypanym mąką blacie na grubość pół centymetra. Z ciasta wykrawać szklanką lub kieliszkiem okrągłe ciasteczka (można samemu wymyślać różne kształty ciasteczek, w zależności od tego, co nam w duszy gra). Tak przygotowane ciasteczka układać na blaszce i piec w temperaturze 180°C ok. 10 -15 minut do lekkiego zarumienia. Po upieczeniu odstawić do ostygnięcia.

                              

Kruche ciasteczka mojej babci.

Pamiętam, że robiła je w maszynce, wykorzystując cztery różne formy, choć ja najbardziej zapamiętałam podłużne z brzegami jak w trybikach od zegarka. Zjadaliśmy je od razu, gdy tylko wystygły, a to, co zostawało, babcia chowała do metalowej puszki po kawie i wstawiała do kredensu. Właśnie te ciasteczka pojawiają się w mojej głowie jako pierwsze, gdy myślę o mojej babci Heni. Wspominam nasze wspólne spotkania, kiedy ja – mała jeszcze, a ona jeszcze młoda, toczyłyśmy ciekawe rozmowy. Opowiadała mi o czasach wojny, którą przeżyła. Mimo trudów życia, była spokojna i pogodna. Miała najpiękniejszy uśmiech na świecie. Uczyła mnie modlić się do Boga, robić masło i twaróg w specjalnie do tych celów skonstruowanych urządzeniach, prać na tarze, dziać skarpety, robić szydełkiem serwetki i przyszywać guziki. Razem chodziłyśmy na jagody, często przebywając w lesie cały dzień. W jej domu każda rzecz miała swoje miejsce, ale tych rzeczy nie było dużo. Tylko to, co naprawdę niezbędne.

 

Zapytałam raz babcię, dlaczego w szafie wisi czarna sukienka z białymi koralami, a pod nią czarne buty, czarna chustka i czarna torebka… Odpowiedziała, że to jej strój na śmierć… Wtedy tego nie rozumiałam i zastanawiałam się, skąd w tak jeszcze młodym wieku była w niej potrzeba myślenia o końcu… Była w niej wiara, nadzieja i miłość.

 

Babcia Henia siedzi na ławce przed domem i uśmiecha się promiennie – taki obraz babci mam pod powiekami. Chciałabym się tak zestarzeć, jak ona – z uśmiechem na twarzy. Kruche ciasteczka są pięknym wspomnieniem, które lubię odtwarzać, aby poczuć ten smak… smak miłości babci i wnuczki.                                                                  

 

 

× 21
Komentarze
@maciejek7
@maciejek7 · ponad rok temu
Piękne wspomnienia, ja niestety nie znałam swojej babci, a szkoda.
× 5
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Dziękuję. Pokręcone są ludzkie losy...
× 3
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad rok temu
Ależ mi smaku narobiłaś! :)

× 5
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Dobre są z gorącym mlekiem :)
× 3
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad rok temu
Moja babcia piekła jagodzianki. Takie pyszniaste bułeczki, które chcieliśmy, my dzieciarnia zjadać od razu na gorąco. Babcia stawiała miskę z gorącymi bułkami na psiej budzie. Bo jej się wydawało, że Burek bułki upilnuje przynajmniej dopóki nie wystygną (bo żeby nas brzuchy nie bolały) :) Ale my mieliśmy z Burkiem swoje "układy" i często wcinaliśmy te gorące jagodzianki popijając wodą ze studni, zimną jak lód i nigdy nam nic nie było :)
× 4
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Ale piękne wspomnienie, takie ciepłe i plastyczne :)))A Burek jaki przyjaciel od dzieci, ha, ha. Bardzo ładnie piszesz, tak lekko i dobrze się czyta. Z przyjemnością bym poczytała jakąś dłuższą opowieść napisaną przez Ciebie :)))
× 3
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad rok temu
@ale.babka, aż się zaczerwieniłam, ja "stara baba" od Twojego komplementu o moim pisaniu :) A Burek był kochany, uwielbialiśmy go, a on uwielbiał nas . Nasze dziecięce buzie wiecznie były wylizane jego szorstkim językiem :)
× 2
@Possi
@Possi · ponad rok temu
i to było piękne dzieciństwo. Robiło się wtedy tyle rzeczy, które wielu by dziś powiedziało, że nie można itp. A jak tu nie jeść takich gorących pyszności? Jak upiekę ciasteczka to jeszcze gorące z tatą zjadamy, czasem nawet z lodami :D.
× 2
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad rok temu
Gorące najlepsze były :)




× 2
@Possi
@Possi · ponad rok temu
Taak!
× 1
@jagodabuch
@jagodabuch · ponad rok temu
cudowne... mniam...

× 4
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Dziękuję :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Takie wspomnienia dodają nam siły i wprowadzają dużo ciepła.
× 3
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Dziękuję za te słowa, właśnie tak jest jak piszesz :)))
× 4
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad rok temu


× 3
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Tak, ślinka leci :)))
× 2
@Possi
@Possi · ponad rok temu
Wzruszyłam się! Przepiękne wspomnienia, mnie moja babcia uczyła robić kluski śląskie. Pamiętam te wspólne chwile. Cenie je bardzo. Dziś z radością lepię zawsze te kluseczki :D, ale muszę się jeszcze od niej nauczyć robić pampuchów, tego jeszcze nie umiem.

× 2
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad rok temu
Moja babcia, ani jedna ani druga już niczego mnie nie nauczy....ale mam wiele wspomnień z nimi dwoma. Chociaż były różne, ale kochały swoje wnuki, to się po prostu czuło...Za to niestety nie znałam żadnego dziadka...:(
× 1
@Possi
@Possi · ponad rok temu
Ja znam jednego, drugi zmarł, gdy mój tato był mały.
× 2
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
@Possi, @Siostra_Kopciuszka. Piękne wspomnienia dziewczyny :) Kluski śląskie - nie umiem robić, ale mam praskę do ziemniaków i widziałam jak robi je rodowita Ślązaczka :)
Najbardziej żałuję, że wtedy, kiedy babcia opowiadała mi o wojnie, o swoich przeżyciach, nie zapisywałam tego...
Jako dzieci odróżniałyśmy babcie fizycznie...jedna była chuda a druga gruba...(miały tak samo na imię). One się z tego śmiały, ale z czasem wiedzieliśmy, która jest dla nas dobra a która tylko jest babcią z nazwy, ale tak też się zdarza w życiu.

× 2
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad rok temu
Właśnie ja tego też zawsze najbardziej żałuję, kiedy o tym myślę, a myślę często. Że wtedy kiedy one były, żyły, pamiętały i chciały opowiadać, my byliśmy za młodzi i .... zupełnie inne rzeczy nas wtedy interesowały...Moja druga babcia, nie ta od jagodzianek, pokazywała mi kiedyś czarnobiałe stare zdjęcie młodego żołnierza właściwie bez nosa....Bardzo mgliście to pamiętam, podobno nos mu odmroziło na Syberii...ile ja bym dała, by jeszcze raz usłyszeć tę historię :( To podobno był mój jakiś daleki wujek, który później zginął...
× 2