na spacerze w mieście P
można spotkać pana N
stoi w budce
oparty o ponad
sto lat samotności
obok na ławeczce
siedzi pan z fajeczką
pilnuje pióra N
jego był jest i będzie
wszędobylski dym
snuje się
tempem leniwej rzeczki
nad Utratą
pyka kółka
czasu
włóczykij
swoją różdżką
stwarza domy
ulice, płoty
a może
to kikuty kredek
Bambino
wciąż kolorują
w ten sam sposób…
Wiersz dedykowany Panu Grzegorzowi Zegadło