Avatar @ale.babka

@ale.babka

71 obserwujących. 201 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
71 obserwujących.
201 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.
wtorek, 25 października 2022

Wspomnienie...

         „Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń - jest tylko zupełnie inne”

                                                                                                             William Shakespeare

                                                        

                   

                         

     Wszyscy już dawno przeszli.  Z uśmiechem na twarzy, pokonali dziesięciostopniowe trudności. Ona stała na początku trasy, drąc się niemo w wniebogłosy, że nie da rady. Zawisła na kracie z liny, zablokowana własnym strachem. Paraliż całego ciała obezwładnił ją na tyle, że nie mogła cofnąć się ani zrobić kroku do przodu. Trwała uczepiona sieci o grubych oczkach jak ten pająk, któremu ktoś posmarował odnóża smołą. Przyspawana do miejsca patrzyła przed siebie, ale nic nie widziała. Łzy bez pytania leciały po jej wystraszonej twarzy, a zajęte trzymaniem się ręce nie mogły pomóc w ich ocieraniu. Spadały mokre na ziemię, zielonej trawie oddając wszystkie smutki i żale. Zamknęła oczy. Jak z tego wyjść, jak zakończyć coś, co się zaczęło – skulona próbowała ocenić sytuację.

 

     Chyba za wysoką poprzeczkę sobie postawiła, za duże wyzwanie. Pomyślała, że jeśli uda się jej przejść po tych linowych przeszkodach zawieszonych siedem metrów nad ziemią, pokona wszystkie problemy, poradzi sobie z życiem. Takie wyzwanie, pobożne życzenie czy inna wróżba wymyślona, aby poczuć się lepiej. Zdeterminowana celem, zapomniała zupełnie o swoim lęku wysokości, który był jej lękiem totalnym, takim nie do opanowania…

 

                                            

 

     Zamilkła niezdolna przyznać się przed innymi do swojej porażki… tak to czuła, choć inni nie wiedzieli, jakie wyzwanie sobie postawiła. Z tej sytuacji bez wyjścia wyrwał ja ciepły, spokojny, cierpliwy głos. Głos jej kolegi z pracy. Grzeczny i życzliwy On. Zawsze z dobrym słowem, z pogodną miną i szczerym uśmiechem. Wyróżniał się, bo potrafił słuchać i reagował, gdy wymagała tego sytuacja. Po prostu dobry człowiek.

 - Da Pani radę… proszę postawić nogę na ten sznurek… a teraz drugą nogę na tą belkę – spokojnym głosem podpowiadał, co powinna zrobić, aby pokonać strach i pierwszą przeszkodę.

- Proszę teraz dać mi swoją rękę i położyć ją na moim ramieniu. Przejdziemy razem. Tak, tu jeden krok, a teraz drugi. Belki mamy już za sobą, teraz zjazd na rolce.

 

     On cierpliwie przypinał i odpinał uprzęż liny, nie okazując żadnego zniecierpliwienia, ani nie popędzając jej. W oddali, na dole słychać było śmiechy i radosne odgłosy rozmowy i integracyjnej zabawy. Ona miała wyrzuty sumienia, że przez nią On nie uczestniczy w spotkaniu z innymi, ale nie dał poznać po sobie żadnego zniecierpliwienia.

- Widzi Pani, mamy już połowę drogi za sobą. Jest pani dzielna. Gdy zejdziemy na dół, będzie Pani mogła pogratulować sobie odwagi.

 

     Ona spojrzała na niego z wdzięcznością, że nie zostawił jej samej na linach. No, ale jak mogło być inaczej. Przecież na niego zawsze można było liczyć.

 

                                               

                                  

     Przypomniała sobie o jego wielkiej pasji rysowania. Potrafił sam z siebie narysować kota dla koleżanki z pracy, aby zobaczyć jej uśmiech. Czasami odpowiadał na zlecenie, dorysowując jakiś komentarz, który wywoływał uśmiech. Tworzył i ta twórczość była dla niego ważna. Interesował się grafiką komputerową i tym chciał zająć się w przyszłości, skupić się na tym, co go najbardziej interesowało, co bardzo lubił. Można było się od niego uczyć radości życia. I spokoju.

 

                                         

 

     Po prawie godzinnej przeprawie, ostatnia przeszkoda została pokonana i w końcu Ona mogła postawić najpierw jedną nogę na trawie… a za chwilę drugą. Od razu poczuła w sobie spokój, stojąc całą sobą twardo na ziemi. Poczuła wielką więź, jakieś przyciąganie ziemskie o dużej sile. Słuchała w ciszy, jak On z uśmiechem chwalił ją do innych, jaka dzielna z niej babka, że dała radę przejść tak trudną trasę, mając lęk wysokości. Patrzyła na jego pogodę ducha, na życzliwe słowa i wiedziała już, że sobie poradzi. Mając takich ludzi wokół siebie, da radę pokonać największe trudności. 

 

                                                                         *****

 

 „On nie zdążył wyrazić siebie w swojej pasji, był na początku drogi...ale dla wszystkich, którzy go znali, ważny jest nawet najmniejszy ślad tego co tworzył...

 

Wiem, że patrzy na nas przychylnym okiem i uśmiecha się… widać to w jesiennym słońcu odbijającym się w liściach, w zimowej korze brzozy, na wierzchołku śnieżnej góry, w rosie wiosennego poranka i w kwiatach wiśni, w ciepłej, letniej fali morza... w zakręconej piłce, którą tak lubił...

Czuć go w ciepłym wietrze...Jest w pamięci wszystkich, którzy go znali... mieli szczęście poznać skromnego, ale jakże dobrego człowieka...”

 

pamięci         

Sylwestra Olędzkiego

syna, brata, wnuka, przyjaciela i kolegi

(31.07.1989 – 15.10.2017)

 

 

× 19
Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Piękny tekst, ja też mam lęk wysokości i zdarzało mi się zawrócić z drogi.
× 5
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Dziękuję :) Zawracać to nie wstyd, czasami inaczej się nie da...
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Przypomniałam sobie opowieść przewodnika tatrzańskie i zupełnie inna reakcja. Prowadził grupę, chyba gdzieś koło Przełęczy Chłopka. Tam na wąskiej skalnej półce utknęła Pani, przykleiła się do ściany i zamarła. On podszedł do nie i dał jej po buzi. Pani chwyciła z oburzenia powietrze i zeszła z tej półki. Po chwili podeszła do niego i podziękowała mu.
× 2
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Zaskakująca reakcja.Każdy jest inny i inaczej odbiera świat.
× 3
@Wiesia
@Wiesia · ponad rok temu
Są ludzie którzy odcisnęli ślad na naszym życiu, nawet jeśli byli w nim tylko przez mgnienie...
× 4
@ale.babka
@ale.babka · ponad rok temu
Tak, to prawda.I ta pamięć jest ważna, dla siebie i dla innych...
× 4
© 2007 - 2024 nakanapie.pl