poszła do swoich spraw drogą na skróty
minęła dzieciństwo starzejąc się w oczach
wyszła jeden raz, nie wyszło, wyszła drugi raz, nie wyszło
więcej za nikogo nie będzie wychodzić, chyba, że na balkon
albo na dwór, na dach dworu
albo na komin też można wyjść z siebie
bujanie w obłokach dostała w pakiecie
bez ubezpieczenia, bez określoności
co jeszcze można zrobić…
dziś wie, że trzeba małymi krokami wchodzić na schody
jutro się dowie, że i z kremówki można wycisnąć
tragedię…