Nocna zmiana

Trudno jest mi oceniać zbiory opowiadań, bo zazwyczaj zawarte w nich opowiadania nie są na równym poziomie, nawet jeżeli ich autorem jest King. A tutaj mamy Króla w początkowej fazie twórczości. Czy to aż tak bardzo widać? Moim zdaniem nie, ale ja jestem nieuleczalnie zaślepiona uwielbieniem dla tego autora, więc zbyt obiektywnym krytykiem nie będę.

"Nocna zmiana" to było również moje pierwsze spotkanie z opowiadaniami Kinga. Pewnie dlatego też tak wysoka ocena, mimo że nie wszystkie z tych opowiadań na taką zasługują i też nie wszystkie mi się podobały. Każdego z osobna wymieniać nie będę, ale o dwóch wspomnieć muszę.
Moim numerem jeden z tego zbioru jest "Quitters, Inc." i przedstawiona w nim nowatorska, bezkompromisowa oraz godna uwagi terapia antynikotynowa. Polecam uzależnionym od papierosków, myślę że mogłaby dać efekty! Mam tylko nadzieję, że nikt jej nie przerobi na terapię dla uzależnionych od kupowania książek, bo też mogłaby, niestety, zadziałać :)
Nie mogę też pominąć kultowych już "Dzieci kukurydzy", tutaj w ocenie najbardziej zawiniła moja słabość do horrorów z lat 80-tych, bo najpierw był film, dopiero później opowiadanie.

Przestraszyć nie przestraszą, ale miło się czyta i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Chętnie sięgnę po nie po raz kolejny by odświeżyć trochę pamięć.

Umysł Stephena Kinga podzielony jest na wiele sal. Większość to sale tortur, reszta jest znacznie gorsza. Niektóre są na swój sposób nawet zabawne. Na widok innych człowiek zaczyna się odruchowo drapać i podejrzliwie rozglądać po kontach własnego umysłu i mieszkania. Po wizycie w kilku człowiek przestaje się dziwić czemu Amerykanie muszą korzystać z usług psychoterapeutów. Do kilkunastu z tych sal możemy zajrzeć dzięki tej pozycji, która składa się z dwudziestu opowiadań.

Za pierwszymi drzwiami na posępnie wyglądającym sekretarzyku znajdujemy epistolografie, po przeczytaniu której, przekonamy się, że prawo zakazujące czytania cudzej korespondencji nie jest głupie.
Przejdźmy szybko do drugich drzwi. Jak to są zaspawane, choć może to i lepiej. Nigdy nie wiadomo co się czai w piwnicach starych domów, długo zamieszkiwanych przez jednych właścicieli. A co może wyrosnąć w dawno, bardzo dawno temu porzuconej i zamkniętej na głucho piwnicy fabrycznej. W fabryce, której właściciele nie za bardzo przejmują się ekologią.
Ale oto i trzecie drzwi, za którymi przyjmie nas (ale tylko Amerykanów, bogatych Amerykanów) bardzo miły pan doktor. Wytłumaczy nam, że zupełnie nie mamy co się przejmować kolejnymi pandemiami grypy. Jakoś mnie tak stawy pobolewają, panie doktorze i khy, khy, pokasłuję, czy ja umrę?
Na to się nie umiera, a my mamy jeszcze dużo do zobaczenia, a oto drzwi numer cztery. Tak to drzwi od sejfu. Jakiego sejfu? Sejfu NASA, to tu trzyma się największe sekre...

Cieszę się ogromnie, że nareszcie przełamałam swoje uprzedzenie do opowiadań i sięgnęłam po "Nocną zmianę". Stephen King dostarczył czytelnikom niemałą dawkę dobrego horroru. Wszystkie opowiadania są wciągające i, jak na Kinga przystało, każde ma w sobie mniej lub więcej elementów grozy. Ciężko wybrać mi najlepsze opowiadanie, bo w zbiorze tym jest wiele dobrych kawałków, aczkolwiek najbardziej zapadły mi w pamięć cztery: "Quitters, Inc.", "Ostatni szczebel w drabinie", "Gzyms" oraz "Czasami wracają". Gorąco polecam, idealnie nadaje się do czytania w nocy. ;) Na pewno sięgnę też po inne zbiory opowiadań Kinga, "Nocna zmiana" udowodniła mi, że warto.

Niniejszym tomikiem ostatecznie przeprosiłem się z autorem, który zniesmaczył mnie i zawiódł przydługą i nudną "Mroczną wieżą". Opowiadania soczyste, nowatorskie, z pomysłem, znać w nich młodość pisarza, któremu w głowie były mroczne zakamarki i niewypowiedziana groza (a nie pseudomitologia rewolwerowców). Do moich faworytów w zbiorku zaliczam świetną "Cmentarną szychtę", "Jestem bramą", "Dolę Jeruzalem", "Dzieci kukurydzy", "Czasem wracają", "Gzyms" i wiele innych. Najlepszy i pierwszy zbiór autora, po nim równie dobre były tylko miniatury z "Wszystko jest względne". Polecam!

Wyobraźcie sobie, że czytacie opowiadanie 'Czarny Lud' nocą, jedynie przy lampce. Z drugiej strony pokoju zerka na was wielka szafa... delikatnie uchylona. Odrobinę. Zaledwie szpara. Jeśli dodać do tego strach z dzieciństwa, że coś z tej szafy wylezie i was zabije... zawał murowany. To opowiadanie najbardziej mnie przestraszyło właśnie ze względu na lęk z młodzieńczych lat :) Do ulubionych zaliczam 'Gzyms', 'Quitters, Inc', 'Ciężarówki' oraz 'Szarą materię'

Po raz kolejny mam mieszane uczucia co do tej książki. Może dlatego, że jest to zbiór opowiadań thrillerów i horrorów? Nie wiem, lecz kiedy robiło się ciekawie powieść się kończyła i zaczynała się kolejna o wiele nudniejsza. Wyjątkowo tą książkę czytało się bardzo ciężko. Ulubione opowiadania: Jestem bramą, Gzyms, Quitters, Inc - chore i jakże przerażające czyli właśnie takie jakie lubie! ;) Ocena: 4

Nie wiem dlaczego, ale te krótkie opowiadania wydawały mi się sto razy lepsze od niektórych jego książek... Z ulubionych... "Ostatni szczebel w drabinie", zdecydowanie. Cały czas serce waliło mi jak oszalałe, a ręce trzęsły, tak nie mogłam doczekać się końcówki i wyjaśnienia losów dziewczyny C:

Niesamowirta książka. Momentami bardzo ciekawa.. Wszystkie opowiadania w niej zawarte są warte poświęcenia czasu. Mi osobiście bardzo podobał się Nocny przypływ i Ostatni szczebel w drabie oraz Kobieta na Sali. Zachęcam do przeczyatnia.

Bardzo dobre opowiadania. Do moich faworytów należą "Jestem bramą", "Truskawkowa wiosna", "Gzyms", "Quitters, Inc". Zachęcam do przeczytania wszystkich pozycji i wybraniu własnych perełek :) Warto!

Genialny zbiór opowiadań. Czytałam go kilkakrotnie i do tej pory mi się nie znudził. Opowiadanie "Człowiek, który kochał kwiaty" jest godne polecenia. Za pierwszym razem bardzo mnie zaskoczyło.