Szkieletowa załoga

Przyznaję się, że nie przepadam za czytaniem opowiadań i wolę dłuższe formy, ale czasami po nie sięgam, bo przekonałam się, że można natrafić na prawdziwe perełki. Prawdopodobieństwo wzrasta zwłaszcza jeżeli autorem opowiadań jest sam King, chociaż i jemu zdarzają się wpadki :)

Jeżeli chodzi o "Szkieletową załogę" to moim numerem jeden jest niezmiennie opowiadanie "Szkoła przetrwania", po prostu wgniotło mnie w fotel. Ta historia jest naprawdę przerażająca, nie trzeba w końcu tabunów potwornych stworzeń, żeby wywołać ciarki. Nawet lepiej, że ich czasem nie ma. Człowiek doprowadzony do ostateczności potrafi pokazać ciemną stronę swojej osobowości.

Niczego sobie jest też "Jaunting", "Tratwa", "Babcia" czy "Poranne dostawy". Jestem za to trochę rozczarowana słynną "Mgłą", nastawiłam się na oszałamiającą historię, jednak ta tematyka rozmija się trochę z moimi ulubionymi klimatami w horrorach. Starałam się, ale tym razem nie zaskoczyło.

Jak to już w zbiorach opowiadań bywa, są też i słabsze, ale warto sięgnąć po tę książkę chociaż tylko dla tych kliku wyżej wymienionych, moim zdaniem są naprawdę warte uwagi. Na pewno nie żałuję, że zabrałam się za czytanie tych opowiadań.

Bardzo ciekawy zbiór opowiadań od mistrza gatunku. Znajdziemy tu zarówno typowe "straszaki" do jakich przywykliśmy, jak i utwory bardziej poważne, kiedy indziej baśniowe, a także... w klimatach sci-fi. Część opowiadań jest widocznie słabsza od innych, jednak na szczęście poziom nigdy nie spada poniżej progu strawności - w najgorszym wypadku jest OK. Wydanie kieszonkowe kupiłem w pewnej bardzo znanej sieci supermarketów za 12 złotych. Średnia jakość papieru i "filmowa" okładka ("Mgła" Darabonta - zawsze mnie denerwowało coś takiego) - no ale za takie pieniądze, to nie ma co narzekać... Jeszcze jedno: opis z tyłu książki twierdzi, że zekranizowane zostały tylko "Mgła", "Babcia" i "Edytor Tekstu". Wiem (bo widziałem), że wersji aktorskiej doczekała się również "Tratwa" (gdzieś w połowie lat 90-tych dorwałem ją na VHS-ie) - ktoś powinien bardziej dokładnie zrobić research...

Niektóre całkiem dobre. Szczególnie podobało mi się najdłuższe z opowiadań, "Mgła". Ekranizacja jej jest zdecydowanie gorsza, szczególnie biorąc pod uwagę zakończenie. Były jednak niestety takie opowiadania, które zwyczajnie mnie nudziły. Ale biorąc pod uwagę całość to nawet nie było takie złe, choć wolę obszerniejsze dzieła.

Pierwszy kontakt z krótkimi opowiadankami grozy... Niektóre opowiadania nużyły mnie rozległymi i niepotrzebnymi zdaniami. Najbardziej podobała mi się "Tratwa" i "Skrót pani Todd". Warto przeczytac, lecz z dzieł Kinga odłożyłabym ją sobie na sam koniec.

Dobry zbiór opowiadań,nie nudziłem się aż tak bardzo,chyba tylko przy jednym opowiadaniu. Warty przeczytania.Polecam...

Fajny tomik. Jak to z opowiadaniami bywa- jedne mi się podobały, ale było kilka takich, które się nie spodobały :)

Byłam zachwycona ,,Mgłą", ,,Skrótem pani Todd", ,,Tratwą",i ,,Jautingiem". Wg mnie naprawdę warto przeczytać.

Jednak wolę obszerniejsze dzieła Stephenka, z opowiadań znacznie bardziej podchodzą mi ,,Cztery pory roku''.

Zdecydowanie warto ją mieć, wiekszość opowiadań jest bardzo dobra, chyba tylko 1 nie przypadło mi do gustu:)

A mnie nudziły. Dłuuugo ją czytałam, nie wciągały mnie poszczególne opowiadania. Czytałam lepsze.

Nie które opowiadania mi się podobały, ale nie które nudziły. Ogólnie dobry zbiór opowiadań.

Uwielbiam ten zbiór! Opowieści ciekawe, dobrze napisane, niektóre trzymające w napięciu.

Bezwzględnie uwielbiam ten tom, wszystkie opowieści są mistrzowskie!

Ciekawe opowiadania. Od niektórych ciężko się oderwać. ;)