Avatar @almos

@almos

144 obserwujących. 105 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
144 obserwujących.
105 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.
poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (25)

Dzisiaj coś lekkiego. Ten wiersz to już klasyka, co najmniej dwie zwrotki weszły do mowy potocznej, a które koteczku?

 

Tadeusz Boy-Żeleński

 

Stefania

 

                        Powieść psychologiczna z kajetu pensjonarki

 

Kto poznał panią Stefanią,

Ten wolał od innych pań ją.

 

Coś w niej już takiego było,

Że popatrzyć na nią miło.

 

Oczy miała jak bławatki

I na sobie ładne szmatki.

 

Chociaż to rzecz dosyć trudna,

Zawsze była bardzo schludna.

 

Aż mówił każdy przechodzień:

«Ta się musi kąpać co dzień».

 

Choć męża miała filistra,

W innych rzeczach była bystra.

 

Jeździła aż do Abacji

Po temat do konwersacji.

 

Prócz tego natura szczodra

Dała jej b. ładne biodra.

 

Raz ją poznał jeden malarz,

Który często pijał alasz.

 

Jak ją zobaczył na fiksie,

Zaraz w niej zakochał w mig się.

 

Miała w uszach wielki topaz

I była wycięta po pas.

 

Przedtem widział różne panie,

Ale zawsze bardzo tanie,

 

I do swego interesu

Miały dosyć podłe dessous.

 

Strasznie się zapalił do niej,

Wszędzie za Stefanią goni.

 

Miał kolorową koszulę

I przemawiał bardzo czule,

 

Żeby dała mu natchnienie,

Ale ona mówi, że nie.

 

Że umi kochać bez granic,

Ale to tyż było na nic.

 

Potem jej mówił na raucie:

«Dałbym życie, żebym miał cię».

 

Jak zobaczył, że nie sposób,

Poszedł znów do tamtych osób.

 

Ale już zaraz za bramą

Mówił, że to nie to samo.

 

Takiej dostał dziwnej manii,

Że chciał tylko od Stefanii.

 

Bo to zawsze jest najgłupsze,

Kiedy się kto przy czym uprze.

 

Mówili mu przyjaciele:

«Czemu jesteś takie cielę,

 

Z kobietami trzeba twardo,

A nie cackać się z pulardą.»

 

Więc jej zaczął szarpać suknie,

A ta jak na niego fuknie.

 

Wtedy całkiem stracił humor

I upijał się na umor.

 

Potem do Stefanii lubej

List napisał dosyć gruby,

 

Że to będzie znakomicie,

Jak sobie odbierze życie.

 

A ona myślała chytrze:

«To by było nie najbrzydsze.»

 

Lecz jak przyszło co do czego,

Jakoś nic nie było z tego.

 

Potem znowu za lat kilka

Przyszła na nią taka chwilka.

 

I myślała, czy to warto

Było być taką upartą.

 

Lecz tymczasem mu wychłódło,

Bo już była stare pudło.

 

Tak to ludzie trwonią lata,

Że nie są jak brat dla brata.

 

Z tym największy jest ambaras,

Żeby dwoje chciało naraz.

 

Źródło: Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka: zbiór wierszy i piosenek, Lwów 1913; Wolne Lektury 2011

× 14
Komentarze
@Remma
@Remma · ponad rok temu
Myślę, że jeszcze ta zwrotka:
Bo to zawsze jest najgłupsze,
Kiedy się kto przy czym uprze.
× 7
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Na pewno ostatnia, ale która jeszcze, to nie wiem. :)
× 5
@almos
@almos · ponad rok temu
Brawo! Myślę, że jeszcze jedna, może ktoś odgadnie...
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Ja tę pierwszą jeszcze pamiętam, a ta ostatnia, to mi się z Fredrą kojarzyła.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Może dlatego, że Boy-Żeleński jest autorem Obrachunków fredrowskich. :)
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Albo na starość wszystko się płacze. I po co tyle czytać? 😉
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
To co, od jutra nie czytamy? :D
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Albo nie zapominamy 😉
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Nie wiem, co trudniejsze. :D
× 2
@almos
@almos · ponad rok temu
Ja nie raz słyszałem tą zwrotkę:
Takiej dostał dziwnej manii,
Że chciał tylko od Stefanii.
× 4
@Airain
@Airain · ponad rok temu
Klasyk :D
× 1

Archiwum

2023

2022

© 2007 - 2024 nakanapie.pl