Avatar @almos

@almos

155 obserwujących. 114 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 42 minuty temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
155 obserwujących.
114 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 42 minuty temu.
wtorek, 13 sierpnia 2024

Wiersze na trudne czasy (129)

Ponieważ jestem w pięknym Kazimierzu Dolnym, wiersz o tym mieście. Dodajmy: wiersz w dużej mierze historyczny, bo Kazimierz teraz wygląda zupełnie inaczej...

 

Julian Przyboś

 

Notatka z Kazimierza

 

 

Tyle razy to miasteczko przemalowywali,

że już nie można poznać bez ramek.

 

Malarz czy kurz uliczny tak oczy tumani?

Ruinki, ruderki same...

 

Nie chcą tych ruder z oczu opętanych stracić.

Za nic!

Malują, malują dalej!

 

Pachnie im landszaft bez kanalizacji,

z okiem i nos przywykną.

 

Po miauczącym z głośnika rynku

z kocimi łbami

krowa kroczy, karmiąc plackami po kamieniu kamień...

 

Kamienie malownicze same...

 

O większy od Wielkiego Królu nasz i Panie,

Planie

Pięcioletni!

Przejdź miasteczkiem a Sobą wertepy uświetnij

i asfaltem przykryj błoto jezdni!

Nie pozwól mi uciekać, gdzie zadarłszy nosa

trzeć z oczu pyłu nie trza,

gdzie jest mi

wyżej i ciszej,

jakbym góry przeskoczył

i niebo podwyższył

i jak gdyby mnie jeszcze do Italii niosła

samolotna radość powietrza!

 

Oto idzie – wprost ze średniowiecza –

suchy dziadek o kijku: pobożnie pochwalił...

Nie odpowiem: na wieki... Przeszłość mnie nie zwiedzie:

 

„klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie...”

sztukowany baroczek, ruderki, usterki,

w nich jak z żartu dom Sarpu... a wokół –

nieuregulowana wylała szeroko.

 

Uff! Topię w Wiśle troskę o miasto Esterki,

jak król Kazimierz kanonika w worku.

 

Źródło: Julian Przyboś, Narzędzie ze światła, PIW, 1958

× 22
Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 3 miesiące temu
Na szczęście całkiem nie zamalowali i asfaltem wszystkiego nie zalali, miłego wypoczynku :) 🌞
× 4
@almos
@almos · 3 miesiące temu
Dziękuję :)
× 1

Archiwum

2024

2023

2022