Avatar @almos

@almos

155 obserwujących. 114 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
155 obserwujących.
114 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.

Blog

wtorek, 6 sierpnia 2024

Wiersze na trudne czasy (128)

Ostatni weekend spędziłem w Lublinie, którym się zachwyciłem, to również miasto poezji, którą można znaleźć na budynkach:

 

   

 

Jest też punkt wymiany poezji:

 

 

z którego pochodzi dzisiejszy wiersz:

środa, 31 lipca 2024

Wiersze na trudne czasy (127)

1 sierpnia – rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

 

Anna Świrszczyńska

 

Krzyk spod ziemi

 

Kiedy się skończył nalot

ludzie przybiegli wołali

tu są pogrzebani żywcem

słychać jak krzyczą

na tę piwnicę

zawaliły się trzy piętra.

 

Ludzie kopali rękami

chcieli odkopać trzy piętra

szpadlami rękami

o pięciu palcach.

Kopali dzień i noc.

 

Rano był drugi nalot

zabił tych co kopali.

Już nikt nie słyszał

krzyku spod ziemi.

 

Źródło: Anna Świrszczyńska, Budowałam barykadę, Czytelnik 1974, lub: Jestem gotowa, PIW, 2022

 

 

 

środa, 24 lipca 2024

Wiersze na trudne czasy (126)

Stanisław Barańczak

 

Spójrzmy prawdzie w oczy

 

Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne

oczy potrąconego przypadkowo

przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe

oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami

dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne

oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit;

w oczy pośpiesznie obmywane rankiem

z nieposłusznego snu, pośpiesznie ocierane

za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie

zakrywane monetami, bo śmierć także jest

nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek

oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko

na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości

oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć

prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza,

które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami,

wlepione w afisz i utkwione w chmurach;

a choćby się pod nami nigdy nie ugięły

nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić

na kolana.

 

 

Źródło: Stanisław Barańczak: Wiersze zebrane, a5, Kraków, 2006

 

wtorek, 16 lipca 2024

Wiersze na trudne czasy (125)

Yi Sha (ur.1966) – poeta chiński

 

Yi Sha

 

Samotność syna

 

Półroczny synek

Po raz pierwszy zobaczył się w wysokim lustrze

I pomyślał, że to jest drugi chłopczyk

 

Człowieczek jego wzrostu

Stał naprzeciwko

I ten obraz sprawił mi radość, jakbym

Miał już dwóch synków bliźniaków –

Niebianka i brata Ziemianka.

 

Dwóch ludzików tańczyło

Z jednym „ojej, ojej”, a potem

Każdy wyciągnął rączkę

I pogłaskał drugiego. Przybili

Piąteczkę – jakby na znak „to umowa!”

 

Samotność mojego syna,

Samotność jedynaków tego świata

To po prostu samotność ludzkości

 

Przełożyła Małgorzata Religa

 

Źródło: Kamień w lustrze. Antologia literatury chińskiej XX i XXI wieku, PIW, 2020

 

 

 

 

wtorek, 9 lipca 2024

Wiersze na trudne czasy (124)

Jacek Cygan (ur. 1950) – autor tekstów piosenek, poeta, prozaik.

 

 

Jacek Cygan

 

Mirza

 

Przez sen usłyszałem jedno krótkie szczeknięcie.

Tak szczekał Mirza, kiedy w nocy chciał wyjść.

— Mirza, już — odpowiedziałem jak zawsze

i przytuliłem twarz do poduszki.

Po co miałbym wstawać, skoro Mirza już od kilku lat nie żył.

I wtedy rozległo się drugie szczeknięcie.

Wstałem, założyłem szlafrok, stanąłem na szczycie schodów.

Mirza leżał na dole i machał ogonem.

— Mirza, co ty tu robisz, przecież ty nie żyjesz?

Przekrzywił głowę, jak zawsze, kiedy chciał coś zrozumieć.

— A co ty tu robisz, przecież ty żyjesz? — odpowiedział.

— Wstałem, bo mi się przyśniłeś — próbowałem się tłumaczyć.

— To ty mi się śnisz — odparł pies.

 

Źródło: Jacek Cygan, Owierzyświat, Czytelnik, 2024

 

wtorek, 2 lipca 2024

Wiersze na trudne czasy (123)

Piotr Szewc (ur. 1961) – poeta, prozaik, eseista

 

Piotr Szewc

 

Światło w spichlerzu

 

Do bakelitowego gniazdka prowadził czarny

grubszy od palca kabel tylko nie dotykaj

ostrzegała babcia bo to prąd gdy przekręciłem

wyłącznik na powitanie pod sufitem żółtym

światłem rozbłysła zakurzona i upstrzona

przez muchy żarówka do dziur w podłodze

smyrgnęły myszy w sąsiekach zapachniała

pszenica jęczmień owies gospodarski porządek

i nieład dwa wiadra oparta o ścianę miotła

szufla i waga na której ważył mnie dziadek

połatane konopne worki gdy zaszła potrzeba

mieściły wszystko sieczkę dla koni ziemniaki

zboże Czołki całe a z nimi słońce nim wieczorem

pochylało się nad Granicznikiem by obmyć

ogorzałą twarz

 

2024

 

Źródło: Miesięcznik Twórczość, nr 6/2024

 

wtorek, 25 czerwca 2024

Wiersze na trudne czasy (122)

Janusz Stanisław Pasierb (1929-1993) – ksiądz katolicki, poeta, podróżnik, historyk sztuki.

 

Janusz Stanisław Pasierb

 

Ciało

 

na początku

na pewno nie jest więzieniem

jest wyraźnie zrobione na miarę

o podobnej harmonii duch

może zamarzyć tylko we śnie

 

robi wszystko czego można zażądać

bez wysiłku wyraża i bez trudu łączy

z ziemią wodą człowiekiem ogniem i powietrzem

ma na przemian lekkość piosenki i powagę hymnu

 

potem odczuwa inaczej że jest

 

a kiedy stygnie i zaczyna dzielić

głośniej niż zwykle

nawołuje słucha

 

tracąc pamięć nie może biedne zapomnieć

że bardzo dawno temu

ktoś własnoręcznie

brał zimną ociężałą glinę

i lepił ciepłymi dłońmi

 

12 V 1980

 

Źródło: Janusz Stanisław Pasierb, Wiersze zebrane I-IV, Bernardinum, 2021

 

wtorek, 18 czerwca 2024

Wiersze na trudne czasy (121)

Tadeusz Kubiak (1924-1979) – poeta, satyryk, autor utworów dla dzieci i słuchowisk radiowych.

 

Tadeusz Kubiak

 

Jak dmuchawiec

 

Trawa taka, że tylko na niej klęczeć,

każde źdźbło całować o świtaniu,

słuchać jak w niej rosną koniczyny i wiersze,

jak o zmierzchu wiersze świerszczami grają.

 

Trawa taka, że tylko twarz w nią wtulić –

zaglądać niżej korzeni koniczyn,

nie czując nawet, że przez płótno koszuli

oset cierniem żywe żebra liczy.

 

Trawa taka, że tylko leżeć w tej trawie,

patrzeć z bliska na dmuchawce wśród trawy.

 

I głęboko westchnąć, i sprawić,

by się rozwiać nad nią jak dmuchawiec.

 

Źródło: Tadeusz Kubiak: Poezje wybrane, LSW, Warszawa 1983

 

wtorek, 11 czerwca 2024

Wiersze na trudne czasy (120)

Czesław Miłosz

 

Piosenka o końcu świata

 

W dzień końca świata

Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,

Rybak naprawia błyszczącą sieć.

Skaczą w morzu wesołe delfiny,

Młode wróble czepiają się rynny

I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

 

W dzień końca świata

Kobiety idą polem pod parasolkami,

Pijak zasypia na brzegu trawnika,

Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa

I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,

Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa

I noc gwiaździstą odmyka.

 

A którzy czekali błyskawic i gromów,

Są zawiedzeni.

A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,

Nie wierzą, że staje się już.

Dopóki słońce i księżyc są w górze,

Dopóki trzmiel nawiedza różę,

Dopóki dzieci różowe się rodzą,

Nikt nie wierzy, że staje się już.

 

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,

Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,

Powiada przewiązując pomidory:

Innego końca świata nie będzie,

Innego końca świata nie będzie.

 

Źródło: Czesław Miłosz, Ocalenie, 1945, przedruk w: Czesław Miłosz: Wiersze wszystkie, Znak 2021

 

wtorek, 4 czerwca 2024

Wiersze na trudne czasy (119)

Jan Polkowski (ur. 1953) – poeta, prozaik

 

Jan Polkowski

 

Rzeka

 

Jestem młodszy o ponad pół wieku

łowię patykiem ryby w młynówce.

Jednak zanadto się przechylam i po chwili chybocąc się

płynę i bulgocę jak wrzucona do wody pusta butelka.

Tę krótką podróż przerywa mama która krzycząc z przerażenia

wyciąga mnie na brzeg.

Budzę się później w domu i ostrożnie dotykam siebie.

Istnieję – znajduję kawałek wierzbowego łyka

przylepiony mocno do skóry.

Kim jestem czy kim się staję gdy go odlepiam?

Tym który tonie i który śpi? Tym który umiera i budzi się?

Tym który widzi i tym który rozpacza?

Leżę nowonarodzony w nakrochmalonej pościeli i dotykam

zamkniętej w suchym kawałku kory przeszłości i przyszłości.

Po raz pierwszy odkrywam urywany puls wewnętrznej

ciemności i czuję słodki smak

wszechświata.

 

Źródło: Jan Polkowski, Cantus, a5, 2009

 

wtorek, 28 maja 2024

Wiersze na trudne czasy (118)

Tomasz Łubieński, (1938-2024) – prozaik, dramaturg, eseista.

 

Bóg jest Boga nie ma

 

Więc Bóg jest Boga nie ma proszę następne pytanie

czy więcej wolno jeśli nie istnieje

jeden problem mniej złudzeń czy pretensji mniej

nigdy nikt Go nie widział ani też nie słyszał

przeszło dwa tysiąclecia chrześcijańskiej wiary

jedno jest pewne rzadko się uśmiecha

tylko po co wypuszcza na nas tyle zła

ale czasem przynajmniej miejmy tę nadzieję

pokazuje niebieski gest Kozakiewicza

faryzeuszom świętoszkom tartuffom

takim co się próbują zbytnio poufalić

modlić się politycznie do cesarskie władzy

złotego cielca czy innych bałwanów

stworzył jednak dla ludzi Jana Sebastiana

Leonardo Wiliama i Jana-Baptystę

Amadeusza Michała Anioła

oraz Fiodora Adama i Lwa

Dantego Alighieri co wrócił z zaświatów

plus jeszcze setki równych wyżej wymienionym

wśród nich naszego półkrwi Fryderyka

dla mnie to są dowody że Pan Bóg istnieje

mecenas sztuki sam Wielki Artysta

uwierzmy że wymyśli coś na tamtym świecie

w najgorszym razie wieczny odpoczynek

 

Źródło: Tomasz Łubieński: Ulica Mazowiecka, PIW, 2024

 

wtorek, 21 maja 2024

Wiersze na trudne czasy (117)

Anna Piwkowska

 

Niebieski sweter

 

Co mi po tobie zostanie? te miasta

o szarym świcie i o białym zmierzchu.

Małe kawiarnie, grajek na ulicy,

bilet do metra, daleka melodia.

Wrzucałeś franki, szylingi i funty

do kapeluszy. Dawałeś monetę

starej kobiecie na znajomym dworcu,

ptaki karmiłeś skórkami od chleba.

Co mi po tobie zostanie? ta czułość

do starych ludzi. Błękitne koszule

zawsze spłowiałe. Ulubione płaszcze

zawsze z urwanymi guzikami i zawsze

dla moich ramion przydatne i czułe.

Co mi po tobie zostanie? ten bezruch

na fotografiach, ale jednocześnie

gesty i słowa szeptane pośpiesznie

dla różnych kobiet, we wszystkich językach.

Może zostanie po tobie ta słabość

do pięknych twarzy, do różnych kolorów

skóry, sylwetek odmiennych i wzorów

pisma i jeszcze do odmiennych smaków.

Niebieski sweter. Zapach mokrej wełny.

Astry na stole i cienie na trawie.

Co między nami niemożliwe prawie.

Kroki przebrzmiałe w podcieniach katedry.

Niebieski sweter też się w proch rozpadnie

i nie zostanie nawet ścieg na ściegu.

Popłyną oczka jak strumyki śniegu

kiedy je odwilż rozpuszcza dokładnie.

 

Nieborów, sierpień 1998

 

Źródło: Anna Piwkowska: Niebieski sweter. Wiersze dawne i nowe, Warszawa 2004

 

poniedziałek, 13 maja 2024

Wiersze na trudne czasy (116)

Aneta Kamińska – poetka i tłumaczka literatury ukraińskiej.

Wiersz z tomu poświęconego w całości wojnie w Ukrainie

 

Aneta Kamińska

 

pokój z widokiem na wojnę

 

0.

jeszcze przed wigilią

do mojego mieszkania

ktoś wdarł się siłą

i spenetrował

i wypatroszył

 

powyrzucał

porozrzucał

porozkradał

 

(komputer

i książki

zostawił)

 

1.

dźwięk helikoptera

nad moim osiedlem

równie świdrujący jak dźwięk telefonu

 

odkąd się zaczęło

nie milkną

 

u nas przed samą wojną

też tak latały

mówi luba

 

sprawdzam w internecie

tajemniczy samolot nad warszawą

ale to nie ten

 

może niedaleko jest

baza wojskowa

mówi luba

 

nie chcę mieszkać

koło bazy wojskowej

w czasie wojny

przecież ją pierwszą ostrzelają

 

bazy wojskowe w polsce

wpisuje do wyszukiwarki oksana

 

2.

co to za samolot

pytam podczas zajęć iwana

który jest dziennikarzem

i musi takie rzeczy wiedzieć

 

nie wie

ale sprawdza na flightradarze

 

to jest polski samolot

uspokaja

ma napis

polish air force

 

to helikopter wojskowy

po co ciągle tu lata

przedtem go nie było

 

ważne że nie rosyjski

 

no

gdyby był rosyjski

już dawno

zrzuciłby bombę

 

3.

masz strategicznie dobre mieszkanie

mówi luba

 

naprawdę

a ja ciągle myślę

że powinnam je zmienić

bo w razie wojny

wojsko wejdzie mi przez balkon

 

dobrze że nisko

bo w razie ataku rakietowego

łatwo cię będzie wyciągnąć

łatwiej niż z piwnicy

 

i dobrze

że masz rolety

nie trzeba będzie zaklejać okien

 

nie

jednak trzeba

bo odstają

 

tak

już widziałam w internecie

mam taśmę klejącą z przeprowadzki

 

i musisz sprawdzić

które ściany są nośne

to na planie widać

 

nie wiem tylko

czy na korytarzu mogłabym leżeć

chyba lepiej w łazience

bo regał mam nieprzymocowany do ściany

 

możesz jeszcze przymocować

mówi luba

 

książki i tak wypadną

 

jeśli nie rakieta

to zabiją mnie

moje własne książki

 

ale mogę nimi zastawić okna

to też widziałam

 

4.

i zapisz się na kurs

pomocy medycznej

każe luba

 

każdy musi nauczyć się

albo strzelać

albo ratować

wyjaśnia ołesia

 

ale ja nie mam teraz czasu

 

jeśli będą sygnały

że nadchodzi wojna

to wtedy się zapiszę

(nie będę przecież strzelać)

 

wtedy to już

będzie za późno

stanowczo patrzy na mnie

luba

 

5.

chyba was pogięło

mówi oksana

 

Warszawa, marzec – kwiecień 2022

 

Źródło: Aneta Kamińska: Pokój z widokiem na wojnę, Brzeg 2023

 

 

wtorek, 7 maja 2024

Wiersze na trudne czasy (115)

Dominik Żyburtowicz

 

O czym nie powiedział Bukowski

 

środek lata sezon ogórkowy a ty (jako że porzuciłeś

zespół iluzji i zaprzeczeń) jesteś alkoholikiem

z którego – jak mówią w Centrum Leczenia

ANON zdrowiejemy Charles – świeżego ogórka

nie zrobisz albowiem ogór raz zakiszony

już nigdy nie będzie świeży do końca życia

musisz uważać nie może być inaczej porzuć

złudne nadzieje najlepiej już teraz nie myśl

 

o tym wcale najważniejsze są kolejne dwadzieścia

cztery godziny a nie dwadzieścia cztery lata inaczej

oszalejesz wanny wódki oj to już nie dla ciebie

ty wypiłeś je w moment inni nie tankują tyle

przez całe ziemskie istnienie chcesz dalej?

proszę nie ma sprawy w sztuce tracenia nietrudno

dojść do wprawy przepij mieszkanie wyklnij żonę

niech dzieci pewnego dnia nie wrócą ze szkoły

 

i niech tak zostanie co tam drobiazg środek

lata sezon ogórkowy a ty (jako że porzuciłeś

zespół iluzji i zaprzeczeń) jesteś alkoholikiem

z którego – jak mówią w Centrum Leczenia

ANON zdrowiejemy Charles – świeżego ogórka

nie zrobisz albowiem ogór raz zakiszony nigdy

nie będzie świeży i nagle on kolega od kielicha

z rechotem wchodzi na arenę a potem umiera

 

jesienią kto woła z oddali grzmot psów ujadanie?

płakała w nocy ale nie jej płacz cię zbudził był to

po prostu twój głód alkoholowy inaczej mówiąc

ZŁOŚĆ LĘK WSTYD POCZUCIE WINY i te

natrętne powracające myśli myśli myśli

aniele whisky stróżu mój jakże ciężka nałogowca

przewlekła choroba jeśli jeszcze nie wiesz

bo skąd? gdy ludzie biadolą tu chodzi o menela

 

spod sklepu takiego luja brudasa głupcy

ignoranci ta statystyka dotyczy może pięciu

procent reszta to gość chodzący do pracy

tygrys wkurwiony sam nie wie na co albo

mu się wydaje że wie odczuwa krzywdę niechęć

do ludzi wyklina żonę zmiennika szefa polityków

kraj fatalny kraj powtarza czy zaczynasz rozumieć?

nasz bohaterze to nie świat jest zły Bukowski

 

Źródło: Dominik Żyburtowicz: Terapia Jana Bukowskiego. 37 wierszy o trzeźwieniu, Wrocław 2022

 

 

wtorek, 30 kwietnia 2024

Wiersze na trudne czasy (114)

Jacek Łukasiewicz (1934-2021), wrocławski krytyk literacki, poeta, historyk literatury.

 

Jacek Łukasiewicz

 

***

Oprócz podróży są także powroty.

Książki pożółkły, ludzie się postarzeli.

To pierwsze wrażenie, nie ulegaj mu pochopnie.

Ty, inny, spotykasz kogoś, kto czekał

aż będziesz musiał go rozumieć.

Ciesz się spotkaniem – powrotem i podróżą jednocześnie.

Ciesz się spokojnie, z teraźniejszym swoim pulsem i potem.

Nie musisz się spieszyć. Zdążysz.

Jeśli przerwiesz rozmowę, przerwiesz ją we właściwej chwili.

I nie prowadź tego wiersza nierozważnie,

do pospiesznej pointy.

 

Źródło: Jacek Łukasiewicz: Uroda świata się nie kończy. Wybór wierszy. Poznań 2021

 

 

 

Archiwum

2024

2023

2022