Avatar @adam_miks

adam miks

@adam_miks
45 obserwujących. 86 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.
czytaczkiadama
Napisz wiadomość
Obserwuj
45 obserwujących.
86 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.
sobota, 19 listopada 2022

O "Łagodnej" Dostojewskiego


Oto zapiski, które nigdy tak naprawdę nie powstały. Zapiski kobiety, która została uwikłana w małżeństwo ze starszym mężczyzną. Chciała odejść, tak bardzo że odeszła na zawsze. Popełniła samobójstwo.
Nie zdradzam pointy. Już pierwsze zdania opowiadania Dostojewskiego zdradzają koniec opowieści. Czasami tak jest. Autor zbyt szybko chciał wyrzucić z siebie fatalną informację. Jako wyrzut sumienia. Nie swój; męża kobiety. 
 

ZAPISKI ŁAGODNEJ

Naprawdę jak mam na imię? Chyba już nieważne - umarłam. Trumna stoi na stole, nad ciałem mąż. Jest zdruzgotany. Popełniłam samobójstwo. Mąż krąży wokół mej trumny, jak jeszcze niedawno wokół mego życia. Zabraniał tego, upominał o coś innego. Czy miał prawo? Był lichwiarzem, a ja biedną dziewczyną wychowywaną przez ciotki. Rodzice zmarli. Tak dawno, że ich nie pamiętam. Starsze panie były comme il faut. Tak mówił mąż, ja nie jestem zbyt dobrze wykształcona. Nawet "Fausta" nie czytałam dokładnie. Tyle wiem, że cytat z dzieła Goethego jest ważny dla zrozumienia wyboru życiowego męża.  „Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce — i zawsze sprawia dobro"... Bardzo przewrotne słowa w ustach tego człowieka. 
Gdy wypowiadał te słowa, nie był jeszcze mężem. Zanim  się oświadczył, pobliski sklepikarz wysłał swaty. I dopiero wtedy gdy tamten ukląkł przede mną, ten postanowił się oświadczyć. To też przewrotność, prawda?
Mąż bardzo zmienił się po ślubie, a ja odkryłam jego tajemnice z przeszłości, gdy był jeszcze żołnierzem ... Ukrywał tajemnicę, ukrywał swoje prawdziwe oblicze ...

-------
 
Tu mogłyby się kończyć zapiski kobiety uwikłanej w małżeństwo z lichwiarzem, gdyby takie notatki istniały. Zapisałem je, aby inaczej podać treść utworu literackiego. Tym bardziej że opowiadanie takie ascetyczne, że aż uniwersalne. Tak jak filmy Krzysztofa Kieślowskiego z cyklu "Dekalog". "Potulna"/"Łagodna" 

Dostojewski bardzo często do swoich opowieści wprowadza postać lichwiarza/lichwiarki. Niebanalną rolę paskarka odgrywa w "Zbrodni i Karze", w "Idiocie" również wspomina się w tle opowieści o tej profesji. A chyba także "Bracia Karamazow" dają wzmiankę o deufraudancie. Ale tylko - jeśli się nie mylę się - w "Łagodnej"/"Potulnej", lichwiarz jest głównym bohaterem opowieści. A także narratorem. To jest bardzo ciekawy zabieg literacki: zrobić bohaterem kogoś kto przynależy do nielubianej przez ogół warstwy społecznej. Lepiej: lichwiarstwo w "Zbrodni i karze" było wprost potępione, przecież zabite symbolicznie. A tu - w skromnym opowiadanku, ma być wywyższony do głównego bohatera? Tak, ale tylko do pewnego momentu. Pod koniec "Łagodnej"/"Potulnej" lichwiarz jest raczej antybohaterem.  Alienacja, która dotyka go, wtrąca tego człowieka do ciasnego pokoju. Własne potrzeby zredukował do swoistego wymiaru wegetatywnego. Chociaż z przeszłości pozostał mu bogaty księgozbiór, często przywołuje cytaty z literatury i wspomina o obcowaniu ze sztuką (wizyty w teatrze w czasach służby w wojsku i na początku małżeństwa), to codzienność sprowadził do prymitywnego groszoróbstwa, co symbolizuje lombard. Bohater wprawdzie snuje wizje przyszłości: widzi siebie i swoją rodzinę w spokojnym i pięknym zakątku Krymu, gotowego do pomocy tamtejszej społeczności, ale są one dość niewiarygodne.W kontekście życia narratora idea pieniądza, nowożytny kult, uległ całkowitej kompromitacji. Bohaterowi pozostał tylko majątek i samotność, wcześniej utracił miłość w chwili oświadczyn i marzenia o nowym życiu. Historia wyboru życiowej partnerki dokonywanego przez narratora łagodnej/potulnej nie przypomina w żaden sposób schematów romansowych. Bohater wskazuje szczegółowo chwile, kiedy inaczej zaczął postrzegać młodą klientkę swego lombardu, wreszcie - z zimną kalkulacją - poddawać ją rozmaitym psychologicznym próbom. Jej niskie pochodzenie społeczne, tragiczna sytuacja rodzinna, życie w nędzy, a także cechy charakteru - szlachetność i łagodność, budują obraz przyszłej żony, bez szemrania mającej poddać się dominacji bohatera. Kogo więc szukał: żony czy ofiary, nad którą mógłby się emocjonalnie znęcać, w odwecie za wcześniej doznane upokorzenia? A może jedno nie wyklucza drugiego?

Dostojewski to doskonały znawca szalonych, niespełnionych, gwałtownych i pełnych sprzeczności dusz. Gdy psychologia dopiero się zaczyna, pisarz odkrywa, że człowiek może wszystko – wszystko zło. I nie daje gotowych charakterystyk swoich znękanych bohaterów. O życiu Łagodnej opowiada jej mąż, ona sama do głosu nie dochodzi, z codziennych czynności, strzępków rozmów przechowywanych przez pamięć wyłania się kobieta, którą odnajdujemy i poznajemy przez wspomnienia szorstkiego, prostolinijnego lichwiarza, który swojej żony nie znał zupełnie. O delikatnej i niezwykle kruchej kobiecie opowiada kawał chama.

A kobiet u Dostojewskiego jest bez liku.  Mają dużo sił, aby poświęcić się ( Dunia siostra Raskolnikowa) albo czerpią satysfakcję z cierpienia innych ( Gruszeńka Swetlowa, znajoma Aloszy Karamazowa). A jaka była ( czy raczej - jest, bohaterowie książek żyją oczywiście) Nastazja Filipowna, bohaterka z "Idioty"? Z jednej strony potrafi być ciepła i miła z drugiej jest zdolna do każdej podłości. Potrafi też wywołać skandal. W dzień ślubu ucieka z Rogożynem, który ją morduje w nocy. Żona lichwiarza czyli tytułowa Łagodna/Potulna tak naprawdę nie jest łaskawa. Buntuje się, buntuje przeciwko małostkowym zakazom męża. Mąż  miał plan na ich wspólną przyszłość, nie pytał jej o zdanie, uważał, że zna receptę na ich szczęście. Jest on osobą bardzo zadufaną w sobie, w jego mniemaniu świat się kręci wokół jego osoby i nawet teraz w obliczu tragedii nie potrafi zrozumieć swojej żony i jej tragicznego czynu. Nie rozumie, że ją zniewolił, nie rozumie, iż wychodząc za niego, niedolę u ciotek zamieniła na niedolę u niego. Żona nie potrafi się jednak przeciwstawić się, ten jej bunt jest odbijany jak piłeczka od muru.  Zauważyliście? - aby scharakteryzować żonę, charakteryzuję męża.  Bo to on, przez swoje zachowanie, formułuje świat żony. Ona się tylko buntuje ...

Dlaczego bohaterowie "Łagodnej"/"Potulnej" nie mają imion? Czyżby to była symbolika bohatera -everyone's? Taki bohater, co nie potrzebuje imienia, ponieważ ma tysiące imion? Sąsiad, pan listonosz, pani ze sklepu. Uniwersalność Dostojewski pokazał w treści "Łagodnej"/"Potulnej", to mógł i pozbawić imion swym bohaterów. Aby nadać szerszy wymiar opowiadaniu. Bo kto powiedział, że lichwiarstwo głównego bohatera to jedynie jego zawód? A nie możemy tego potraktować jako symbolu, jakoweś przestrogi? Jak już zauważyłem, Dostojewski bardzo często w swoich utworach umieszcza postać lichwiarza. To raczej nielubiana persona w świecie literackim. Dlaczego prawie we wszystkich utworach Dostojewskiego występuje lichwiarz? To bardzo ciekawe zagadnienie: aż tak Pisarz chciał potępić ten "zawód"? Być może miał traumatyczne przeżycie związane z osobą wykonującą ów zawód? Zaś przywołanie po wielokroć w tekście swych utworów potraktował jako zemstę? A zatem - moim zdaniem - lichwiarstwo - to jednak tylko symbol. Tacy ludzie jak mąż, mogą wykonywać zupełnie inny zawód, ale mieć mentalność paskarza. 

Dawno zapomniana zdolność dostrzegania prawdy przywracają narratorowi uczucia (symboliczne opadnięcie łusek z oczu). Jednakże podjęte próby ożywienia miłości w jego małżeństwie skazane są na porażkę: nie jest łatwo odbudować zaufanie, nawet wtedy , kiedy zapomni się o doznanej krzywdzie.

Tytułowa „Łagodna” w starciu z surowością i hardością swego męża nie ma żadnych szans. Rozedrganie emocjonalne ostatnich pięciu dni jej życia przerasta siły psychiczne, niszczy nadwątlone wcześniejszą chorobą zdrowie. Jedyną ucieczką od chorej, zbyt powikłanej miłości jest samobójstwo. Co paradoksalne: dawny kat dopiero teraz potrafi należycie ocenić swe okrucieństwo i wobec samotnej przyszłości czuje się całkowicie bezbronny.

---------
 
Uczta czytelnicza. 
Cały Dostojewski w tym krótkim opowiadaniu. 
Złożoność natury ludzkiej. Prawda. Pytania. I odpowiedzi rodzące następne pytania. I koniec, który zostawia czytelnika z ogromnym materiałem do przemyśleń… 

Człowiek. Codzienność. I wydarzenie, które wszystko zmienia, które stawia znak zapytania nad tym, co było i przed tym, co będzie. Sytuacja wymuszająca zatrzymanie się: potrzeba uporządkowania myśli, próby odpowiedzi, zrozumienia, wytłumaczenia przed sobą. Usprawiedliwienia. Tworzenie swojego uzasadnienia, tworzenie swojej prawdy… Fantastyczne doświadczenie ze współuczestnictwa w procesie dochodzenia bohatera do „prawdy” i przyjęcia jej na klatę. 
Poza tym poczucie winy, spodziewana kara, trwałość mitów nt. innych, oczekiwania wobec małżeństwa, pojmowanie miłości, życie dla opinii, odwaga i tchórzostwo, potrzeba uznania … 

 

× 4
Komentarze

Archiwum

2023