Pierwszy tom z cyklu w Kręgach władzy, czyli Wotum nieufności przeczytałam siedem lat temu. To była naprawdę świetna książka, nie wiem, dlaczego nie sięgnęłam po kontynuację serii. Przed sięgnięciem po drugi tom, miałam w planach sięgnąć po serial, by przypomnieć sobie wydarzenia z pierwszej części, ale jak się okazało, nie musiałam, bo już po pierwszych stronach przypomniałam sobie mimo tak dużego upływu czasu, o co chodzi w fabule. Przy ponad 100 pozycjach rocznie, jest to nie łatwe, ale świadczy o tym, że na tamten czas ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
W Polsce ma się odbyć międzynarodowy szczyt. Do służb dociera informacja o możliwym zamachu. Jednak Prezydent Daria Seyda ma wątpliwości co do ostrzeżenia, ponieważ informacja wyszła ze źródła przeciwnika, a nie sojusznika. Poza tym ktoś stale zaczyna sabotować jej działania. Czy uda jej się przetrwać ciężki czas i zaufać właściwym osobom?
Po tym, jak zawiodłam się na książkowym House of Cards (serialu jeszcze nie widziałam), miałam obawy co to cyklu W kręgach władzy. A tu proszę, pierwszy tom zaskoczył, drugi okazał się jeszcze lepszy. Mam nadzieję, że po tym, co stało się w finale, trzeci tom wszystko mi wynagrodzi. Miałam gęsią skórę, czytając tę powieść, bo choć nie znam się na polityce zbyt dobrze, nie wiem, ile w samej powieści jest prawdy, to autor tak wiarygodnie wszystko przedstawił, że biorę to za pewnik. Remigiusz Mróz po raz kolejny udowadnia, że potrafi się odnaleźć w każdym ...