Avatar @almos

@almos

162 obserwujących. 115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
162 obserwujących.
115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.

Blog

wtorek, 1 sierpnia 2023

Wiersze na trudne czasy (76)

Zbigniew Dmitroca – poeta i tłumacz, autor książek dla dzieci

 

Zbigniew Dmitroca

 

Bażanty i inni

 

Bażanty sarny kuropatwy

i inni

spotykani na przechadzkach

skrzydlaci i kopytni

bracia mniejsi

 

żyjący krótko

i w każdej minucie

drżący o swoje życie

 

choć jesteście mi bliscy

jestem dla was intruzem

sytym pięknoduchem

z dwunożnego gatunku

waszych wrogów śmiertelnych

 

wstyd mi

gdy was płoszę

w podszytych wiatrem domostwach

malowniczych zakątków

 

dokąd zmierzam bezwiednie

świadomie unikając

innych przedstawicieli

swojego

drapieżczego gatunku

 

19/20 październik 2021

 

Źródło: Kwartalnik Czas literatury, nr 2/2022

poniedziałek, 24 lipca 2023

Wiersze na trudne czasy (75)

Jarosław Iwaszkiewicz

 

LIS

 

Jak mocno pachną czarne bzy,

Gdy nocą wyjrzę z lisiej nory

I nocny chłód pieści mój chwost.

Spiczasty wznoszę do gwiazd pysk,

 

I, chyłkiem biegnąc, z mokrych traw

Strącam zastygłe krople rosy.

I czuje mój jedwabny nos

Drżącą w powietrzu nocy krew.

 

Źródło: Jarosław Iwaszkiewicz: Muzyka wieczorem, Czytelnik 1986

wtorek, 18 lipca 2023

Wiersze na trudne czasy (74)

Karol Maliszewski (ur. 1960) – poeta, prozaik, krytyk literacki. Mieszka w Nowej Rudzie.

Nie rozumiem tego wiersza, ale coś w nim jest...

 

Karol Maliszewski

 

Wiersz o rybach

 

Wszyscy pytają, co biorę

(zmieniłeś się, mówią, wyluzowałeś),

 

a ja już tylko daję,

skończyła się era wielkich

brań.

 

Siedzę na mieliźnie,

stając się gorzką wodą

i tym żwirem pod nią.

 

Ryby ocierają się o stopy.

 

Źródło: Twórczość 6/2022

niedziela, 9 lipca 2023

Wiersze na trudne czasy (73)

Tym razem wyjątkowo wcześniej, bo zaraz wyjeżdżam do miejsca (prawdopodobnie) bez Internetu.

 

Porusza mnie ten wiersz, najpierw nie wiedziałem dlaczego, teraz myślę że wiem, ale czy istotna jest wiedza? Istotne, że porusza...

 

Julia Hartwig

 

Rękopis

 

W domu gdzie urodził się Beethoven

można oglądać w szklanej gablocie rękopis kompozytora,

z dziesiątkami przekreśleń i poprawek.

Jest to list do możnego księcia z prośbą o przyjęcie

skomponowanej właśnie symfonii.

Żadna z kompozycji tego geniusza

nie nosi na papierze śladów takiego wysiłku jak ów list

do nieznanego dziś nikomu władcy małego państewka.

 

Źródło: Julia Hartwig, Nie ma odpowiedzi, Sic! 2001

poniedziałek, 3 lipca 2023

Wiersze na trudne czasy (72)

Wisława Szymborska

 

Powroty

 

Wrócił. Nic nie powiedział.

Było jednak jasne, że spotkała go przykrość.

Położył się w ubraniu.

Schował głowę pod kocem.

Podkurczył kolana.

Ma około czterdziestki, ale nie w tej chwili.

Jest – ale tylko tyle, ile w brzuchu matki

za siedmioma skórami, w obronnej ciemności.

Jutro wygłosi odczyt o homeostazie

w kosmonautyce metagalaktycznej.

Na razie zwinął się, zasnął.

 

Źródło: Wisława Szymborska: Wszelki wypadek, Czytelnik, 1972

poniedziałek, 26 czerwca 2023

Wiersze na trudne czasy (71)

Krystyna Dąbrowska

 

TARCZA ZEGARA

 

Ma chorobę

za sobą. Przed sobą

pięć-dziesięć lat pastylek,

żeby nie wróciło.

Czuje się po nich

chora. To zdrowa

reakcja organizmu.

Organizm przyjmuje pociski,

które go ranią/chronią.

Kuli się pod ostrzałem,

poci się, trzęsie z zimna,

błaga o przerwę, nie śpi.

Tarcza zegara w nocy.

W opisie medycznym

jej piersi było że guz

jest na godzinie dwunastej.

Teraz już jest

tam czysto. Tak

moja przyjaciółka

określa to w liście

do hinduskiej masażystki,

który jej tłumaczę na angielski.

Chce wiedzieć, jak inaczej

pomóc ciału, jak pracować

z ciałem, prosi o wskazówki.

 

Napisz ten wiersz od nowa.

Bez pocisków, ostrzału,

militarnych metafor.

Szukaj jak ona

szuka na swój sposób

języka wędrówki.

 

Źródło: Krystyna Dąbrowska: Miasto z Indu, Wydawnictwo a5, 2022.

poniedziałek, 19 czerwca 2023

Wiersze na trudne czasy (70)

Katarzyna Zechenter – poetka, wykładowczyni w UCL w Londynie.

Ten wiersz przyszedł do mnie po niedawnej lekturze pewnej książki.

 

Katarzyna Zechenter

 

Pierwsza wojna domowa w Gombe 1974-1978

 

nie wiem gdzie jest Gombe

nikt nie wie gdzie jest Gombe

chociaż teraz można łatwo sprawdzić

a więc Tanzania czyli daleko,

bardzo

 

ale wojna to wojna

wszyscy wiemy o co tu chodzi

a już szczególnie walka o ziemię

i oczywiście Lébensraum

 

w Gombe

grupa separatystów Kahama

przegrała wszystko, o co walczyła

nikt nie przeżył

historia stara jak świat

i równie nudna

 

znane są imiona przywódców

jak i wszystkich zabitych

(co jest historyczną rzadkością)

także i tych, którzy zostali niewolnikami

zanim ich w końcu także okrutnie zabito

 

opisano dokładnie akty kanibalizmu

zwycięskiego klanu Kasakela

 

jedyny obserwator tej wojny, kobieta,

przez lata wspominała

przerażające obrazy picia krwi

z ran wroga,

bestialski atak na martwe już ciało

jednego z obrońców,

bo obrona trwała i „będzie trwała do końca”

(jak mówi poeta)

 

minęło prawie pół wieku

nie wiem co teraz dzieje się w Gombe

(czy można się przejmować

tymi wszystkimi wojnami?)

 

pierwsza wojna domowa szympansów

o której świat się dowiedział

dzięki Jane Goodall

to jednak stare dzieje

i zupełnie nieistotne

 

ale ja wciąż nie rozumiem

czy te szympansy były takie ludzkie

czy też my jesteśmy zezwierzęceni

 

Źródło: Kwartalnik Czas literatury, nr 2/2022

poniedziałek, 12 czerwca 2023

Wiersze na trudne czasy (69)

Wiersz, który przyszedł do mnie w trakcie wizyty w Kunsthistorisches Muzeum w Wiedniu

 

Adam Zagajewski

 

I DLATEGO

 

I dlatego chodziłem korytarzami

Tych wielkich muzeów

Patrząc na obrazy świata

Na których Dawid jest niewinny jak harcerz

Goliat zasługuje na nikczemną śmierć

A na płótnach Rembrandta panuje wieczny półmrok Półmrok niepokoju i skupienia

I przechodziłem od sali do sali

Podziwiając portrety cynicznych kardynałów

W rzymskiej purpurze

Ekstatyczne chłopskie wesela

Namiętnych graczy w karty albo w kości

Oglądając żaglowce bitwy i chwile pojednania I dlatego chodziłem korytarzami

Tych sławnych muzeów tych nieziemskich pałaców Próbując zrozumieć ofiarę Izaaka

Smutek Marii i pogodne niebo nad Sekwaną

I zawsze wracałem na wielkomiejską ulicę

Gdzie wciąż trwały szaleństwo cierpienie i śmiech –

Jeszcze nie namalowane.

 

Źródło: Adam Zagajewski: Prawdziwe źycie, a5, 2019

poniedziałek, 5 czerwca 2023

Wiersze na trudne czasy (68)

Stanisław Barańczak

 

Gdzie się zbudziłem

 

Gdzie się zbudziłem? gdzie jestem? gdzie jest

strona prawa, gdzie lewa? gdzie góra, a gdzie

dół? spokojnie; spokojnie: to jest moje ciało,

leżące na wznak, to ręka, w której zwykle

trzymam widelec, a tą drugą chwytam

nóż lub wyciągam ją na przywitanie;

pode mną prześcieradło, materac, podłoga,

nade mną kołdra i sufit; po lewej

ręce ściana, przedpokój, drzwi, butelka z mlekiem

stojąca już pod drzwiami, bo po prawej widzę

okno, a za nim świt; pode mną

przepaść pięter, piwnica, a w niej hermetycznie

zamknięte słoje z kompotem na zimę;

nade mną inne piętra, strych z bielizną

na sznurach, dach, telewizyjne

anteny; dalej, po lewej, ulica

wiodąca na zachodnie przedmieścia, za nimi

pola, szosy, granice, rzeki i przypływy

oceanu; po prawej, już w szarych zaciekach

świtu, inne ulice, pola, szosy, rzeki,

granice, mroźne stepy, lodowate lasy;

pode mną fundamenty, ziemia, otchłań ognia,

nade mną chmury, wiatr, blednący księżyc,

ledwie widoczne gwiazdy, tak;

odnaleziony,

 

przymyka jeszcze oczy, z głową w miejscu

krzyżowania się wszystkich pionów i poziomów,

przybity do tych wszystkich naraz krzyży

miarowymi ćwiekami dudniącego serca.

 

Źródło: Stanisław Barańczak: Wiersze zebrane, a5, Kraków, 2006

poniedziałek, 29 maja 2023

Wiersze na trudne czasy (67)

Rafał Wojaczek (1945-1971), poeta wyklęty, pensjonariusz zakładów karnych i szpitali psychiatrycznych. Poeta totalny.

 

Rafał Wojaczek

 

Mówię do ciebie cicho

 

Mówię do ciebie cicho tak cicho jakbym świecił

I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi

Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi

Mówię tak cicho aż mój cień jest biały

 

Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała

które upada w noc gorącą kroplą

Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen

płonie twój pot na mojej skórze

 

Mówię do ciebie tak cicho jak ptak

o świcie słońce upuszcza w twoje oczy

Mówię do ciebie tak cicho

jak łza rzeźbi zmarszczkę

 

Mówię do ciebie tak cicho

jak ty do mnie

 

11/12 VI 1966

 

Źródło: Edward Kolbus (red.): Kaskaderzy literatury, Wydawnictwo Łódzkie 1986

poniedziałek, 22 maja 2023

Wiersze na trudne czasy (66)

Trzy wiersze nieznanej mi poetki

 

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska

 

Libido

 

kwitną w lipcu wysokie dziewanny malwy

jeszcze miewam erotyczne sny orgazmy

 

żałosne w tych snach

kocham się sama ze sobą

 

wszyscy mężczyźni umarli

 

 

 

Nie mam apetytu

 

ani chleb ani bułka z masłem

szynka ser ogórek zielony powidła

 

otwieram rosyjską musztardę

marynowane ostre papryczki chrzan ostry

 

po świętej pamięci mężczyźnie połykam żyletki

robię drinka z jego wody kolońskiej brutal z kostką lodu

 

w nocy śni mi się matka

że jest Magdą Goebbels

 

zaciska mi w ustach fiolkę z cyjankiem potasu

śmierć ma smak gorzkich migdałów

 

 

 

 

Zadzwonił do mnie wieczorem

 

znajomy poeta (gej)

(właśnie miałam brać kąpiel ale odebrałam)

 

byłam już naga

siadłam na wersalce trochę było mi zimno

 

zapaliłam papierosa

rozmawiałam o jego nowej miłości

 

patrzyłam na swoje siwe włosy łonowe

spadł mi ogień z papierosa

 

spłonęły jak jednej z czarownic Czarnka

 

kiedyś kochały mnie dwie kobiety

 

Źródło: Miesięcznik Twórczość, 2/2023

 

poniedziałek, 15 maja 2023

Wiersze na trudne czasy (65)

Gałczyński napisał cykl 10 'Pieśni' krótko przed śmiercią w swojej ukochanej leśniczówce Pranie na Mazurach. Pięknie śpiewał ich fragment Marek Grechuta.

 

 

Konstanty Ildefons Gałczyński

 

Pieśni (fragment)

 

I

 

Gdy próg domu przestępujesz,

to tak jakby noc sierpniowa

zaszumiała wśród listowia,

a ty przodem postępujesz.

 

A za tobą cienie ptasie

szczygieł, gil i inne ptaki.

Świecisz światłem wielorakim

od sierpniowej nocy jaśniej.

 

Bo ty jesteś ornamentem

w gmachu nocy, jej księżycem.

Przesypujesz światła w ręku

z namaszczeniem, jak pszenicę.

 

U twych ramion płaszcz powisa

krzykliwy, z leśnego ptactwa,

długi przez cały korytarz,

przez podwórze, aż gdzie gwiazda

 

Venus. A tyś lot i górność

chmur, blask wody i kamienia.

Chciałbym oczu twoich chmurność

ocalić od zapomnienia.

 

II

 

Pochylony nad mym stołem

we wschodzącej zorzy łunie

ręce twoje opisuję,

serce twoje opisuję;

 

smak twych ust jak morwa cierpki

i głosu pochmurna słodycz,

i uszy twe jak wysepki,

które z dala widział Odys.

 

Ten obłok jest twoją twarzą,

ten horyzont, ta akacja.

Pióro maczam w kałamarzu

i litery wyprowadzam.

 

Niech staną rządek przy rządku

jak ptaki złote i modre,

by z najprawdziwszego wątku

powstał najprawdziwszy portret.

 

Minął dzień. Wciąż prędzej, prędzej

szybuje czas bez wytchnienia.

A ja chciałbym twoje ręce

ocalić od zapomnienia.

 

III

 

Ile razem dróg przebytych?

Ile ścieżek przedeptanych?

Ile deszczów, ile śniegów

wiszących nad latarniami?

 

Ile listów, ile rozstań,

ciężkich godzin w miastach wielu?

I znów upór, żeby powstać

i znów iść i dojść do celu.

 

Ile w trudzie nieustannym

wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?

Ile chlebów rozkrajanych?

Pocałunków? Schodów? Książek?

 

Ile lat nad strof tworzeniem?

Ile krzyku w poematy?

Ile chwil przy Beethovenie?

Przy Corellim? Przy Scarlattim?

 

Twe oczy jak piękne świece,

a w sercu źródło promienia.

Więc ja chciałbym twoje serce

ocalić od zapomnienia.

 

Leśniczówka Pranie, 1953

 

Źródło: Konstanty Ildefons Gałczyński: Liryka i groteska, Czytelnik 1975

poniedziałek, 8 maja 2023

Wiersze na trudne czasy (64)

Jacek Dehnel oprócz świetnej prozy pisze też dobre wiersze. Ten, napisany w 2020 r., pochodzi z jego ostatniego tomu. Wiersz profetyczny?

 

Jacek Dehnel

 

Kolacja

 

Niebo było mosiężne śniedziało na czarno

Wieszczyło żertwę gorzką i łunę polarną

 

Na czarnych stało drzewach aż gałęzie gniotło

Będziesz miotłą kasztanie będziesz klonie miotłą

 

Wymiecie się pokoje i wmiecie się wojny

Idzie czas niespokojny o to bądź spokojny

 

Stoją w słońcu pokoje będą stały w ogniu

A każdy mały człowiek w swym wielkim tygodniu

 

Wielkie będzie czyszczenie a gdzie drwa tam wióry

Już leją na to kule już splatają sznury

 

Już drutu kolczastego kulają się bele

Już kupiono maczety na czarne wesele

 

Już urodzono chłopców co staną przed strzałem

Już dziewczynki na gwałty chociaż jeszcze małe

 

Katechizmy w okładkach poczernione szpalty

Noc kładzie na papierze obwieszczeń bazalty

 

Kilometry obrusów kelnerzy natchnieni

Pucują srebra zaraz będziemy jedzeni

 

Berlin, 27 VII 2020

 

Źródło: Jacek Dehnel: Bruma, Wydawnictwo a5, 2022

poniedziałek, 1 maja 2023

Wiersze na trudne czasy (63)

Ryszard Krynicki

 

Przechodząc obok

 

Przechodząc obok podmiejskiego domu

widzę przelotnie przez otwarte okno

starca, jedzącego samotnie

przy jasno oświetlonym stole.

 

Kto mi dał prawo,

by się zastanawiać

czy on, który teraz łamie i spożywa chleb,

 

kiedykolwiek musiał się zapierać

przyjaciół lub siebie,

żeby przeżyć,

czy na jego rękach nie ma cudzej krwi,

 

czy jego twarz

nigdy nie została opluta?

 

Źródło: Ryszard Krynicki, Wiersze wybrane, a5, 2009

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Wiersze na trudne czasy (62)

Jeden z moich ulubionych wierszy Lechonia

 

Jan Lechoń

 

***

 

Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,

Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.

Jednej oczu się czarnych, drugiej – modrych boję.

Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.

 

Przez niebo rozgwieżdżone wpośród nocy czarnej

To one pędzą wicher międzyplanetarny,

Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała

Na wieczny smutek duszy wieczną rozkosz ciała.

 

Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,

By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia –

I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.

Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.

 

Źródło: Jan Lechoń: Kasandra się myli, PIW, Warszawa 2018

Archiwum

2024

2023

2022

© 2007 - 2025 nakanapie.pl