Mieszkam (bywam) w kilku miejscach. M. in. Kraków - bez windy. i wieś na końcu świata.
Swego czasu zamawiałam materac (wielki i ciężki). A w domu mam dodatkowe schody. Wysłano mi to kurierem (pierwszy raz od kilku lat korzystalam z uslug kuriera DPD.
W drzwiach stanął wysoki, młody i przystojny kurier.
No i mam dylemat - jak mu powiedzieć, żeby mi to łaskawie wniósł po schodach na górę?? Historii o "starych babach" które uwodzą młodych listonoszy, gazowninków itd, jest bez liku. A ja do młódek nie należę.... Ja wiem, ze przesadzam i że to są stereotypy. Ale w tamtym momencie było mi po prostu głupio?
W końcu rzekłam "To ja pana jednak do sypialni zaproszę".
To było kilka lat temu, a pan kurier, nadal młody, nadal przystojny i nadal wysoki, informuje mnie z uśmiechem (na ulicy) - będzie paczka do Pani ciężka - mogę jutro? czy zależy Pani na dzis?
Drugiego kuriera mamy na wsi - dla odmiany malutki, uroczy i... silny.
Na wsi mieszka malo osob, więc i kontakty z kurierami sa - nazwijmy to - bardziej osobiste.
Telefon około południa
- Pani Kasiu, jeśli mama ma jeszcze soczki (soki jabłkowe zamawiamy online) to ja bym jutro przyjechal.
Allbo - Pani Kasiu, zamknie Pani psy (strasznie się drą :)) - to będę do pol godziny i wniosę Pani ta paczke.
(pozostali kurierzy zostawiają paczkę pod furtką - najczęściej niestety, blokując wyjście.)
Ja wiem, ze wazne ze dostarczają. I wsyzstkich kurierów lubię. Ale nie poradzę nic na to, ze tych dwóch jest moimi ulubionymi.
I doskonale wiem, ze jak oni są, to moje paczki będą "na czas, na miejsce i na pewno"
A jak jest ktoś inny na dyżurze - to.. no dobra, pan kurier ze wsi naszej, potrafi zadzwonić, ze wrócił po urlopie i chce się dopytać czy wszystkie paczki dotarły, czy jakiejś zapodzianej ma szukać w magazynie. - ale tak jak mowie - to jest maciupeńka wieś, i specyfika też inna.
No i wlasnie - dlaczego akurat TA a nie inna firma? Bo większosci kurierów się "po prostu nie chce". Ile razy zostawiano mi paczki w sklepie naprzeciiwko... pomimo ze bylam w domu. Czesto bralam wowczas do paczkomatów, bo kurier i tak gdzies zostawiał, gdzie musiałam poojsc (zadna roznica czy ide do paczkomatu, czy do sklepu) i jeszcze kosztowal. I nadal zostawiają gdzieś, jesli przez dziki przypadek nie ma w ofercie "mojego kuriera".
A jeżeli "moi kurierzy" zmienią pracę, to i firmę zmienię. Bo to nie o firmę, a o ludzi chodzi.... :)