Avatar @ziellona

Ziellona & Wonder

@ziellona
Bibliotekarz
62 obserwujących. 71 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
62 obserwujących.
71 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.
piątek, 1 grudnia 2023

Historia z kurierem

Mieszkam (bywam) w kilku miejscach. M. in. Kraków - bez windy. i wieś na końcu świata.

Swego czasu zamawiałam materac (wielki i ciężki). A w domu mam dodatkowe schody. Wysłano mi to kurierem (pierwszy raz od kilku lat korzystalam z uslug kuriera DPD. 

W drzwiach stanął wysoki, młody i przystojny kurier. 

No i mam dylemat - jak mu powiedzieć, żeby mi to łaskawie wniósł po schodach na górę?? Historii o "starych babach" które uwodzą młodych listonoszy, gazowninków itd, jest bez liku. A ja do młódek nie należę.... Ja wiem, ze przesadzam i że to są stereotypy. Ale w tamtym momencie było mi po prostu głupio? 

W końcu rzekłam "To ja pana jednak do sypialni zaproszę".

To było kilka lat temu, a pan kurier, nadal młody, nadal przystojny i nadal wysoki, informuje mnie z uśmiechem (na ulicy) - będzie paczka do Pani ciężka - mogę jutro? czy zależy Pani na dzis? 

 

Drugiego kuriera mamy na wsi - dla odmiany malutki, uroczy i... silny. 

Na wsi mieszka malo osob, więc i kontakty z kurierami sa - nazwijmy to - bardziej osobiste.

Telefon około południa

- Pani Kasiu, jeśli mama ma jeszcze soczki (soki jabłkowe zamawiamy online) to ja bym jutro przyjechal. 

Allbo - Pani Kasiu, zamknie Pani psy (strasznie się drą :)) - to będę do pol godziny i wniosę Pani ta paczke.

(pozostali kurierzy zostawiają paczkę pod furtką - najczęściej niestety, blokując wyjście.)

 

Ja wiem, ze wazne ze dostarczają. I wsyzstkich kurierów lubię. Ale nie poradzę nic na to, ze tych dwóch jest moimi ulubionymi. 

I doskonale wiem, ze jak oni są, to moje paczki będą "na czas, na miejsce i na pewno" 

A jak jest ktoś inny na dyżurze - to.. no dobra, pan kurier ze wsi naszej, potrafi zadzwonić, ze wrócił po urlopie i chce się dopytać czy wszystkie paczki dotarły, czy jakiejś zapodzianej ma szukać w magazynie. - ale tak jak mowie - to jest maciupeńka wieś, i specyfika też inna.

 

No i wlasnie - dlaczego akurat TA a nie inna firma? Bo większosci kurierów się "po prostu nie chce". Ile razy zostawiano mi paczki w sklepie naprzeciiwko... pomimo ze bylam w domu. Czesto bralam wowczas do paczkomatów, bo kurier i tak gdzies zostawiał, gdzie musiałam poojsc (zadna roznica czy ide do paczkomatu, czy do sklepu) i jeszcze kosztowal. I nadal zostawiają gdzieś, jesli przez dziki przypadek nie ma w ofercie "mojego kuriera". 

A jeżeli "moi kurierzy" zmienią pracę, to i firmę zmienię. Bo to nie o firmę, a o ludzi chodzi.... :)

 

× 15
Komentarze
@Vernau
@Vernau · 12 miesięcy temu
Masz rację, ale z drugiej strony, mało kto ma świadomość, jak ciężka jest praca kuriera. Oni pracują od świtu do nocy i często wcale nie tak dobrze zarabiają. Dlatego jest taka duża rotacja w tym zawodzie 😊
× 8
@ziellona
@ziellona · 12 miesięcy temu
Wiesz... oni mnie nie lubią dlatego, że jestem fajna :) Tylko dlatego, że prawie zawsze dostają tzw. napiwek. Nieduży i symboliczny, ale niemal zawsze. No chyba ze ten materac do sypialni - to była grubsza sprawa, to i "napiwek" musiał pójsć większy. A ile razy nie ma taki kurier czasu nawet na to zeby ten napiwek wziąć?? I zbiegając po schodach krzyczy "następnym razeeeeeeem". PS. To jest cholernie ciężka praca. Wymagająca, fizyczna i z nabzdyczonymi klientami. I tu działa zasada wzajemności - ja jestem miła, to i oni są mili (a piszę o kurierze sypialnianym dlatego, że był wowczas totalna nówką i nie miał bladego pojęcia czy jestem miła, czy wręcz przeciwnie. Bo formalnie i zgodnie z prawem, nie mogą wejść do domu, chyba ze na własną odpowiedzialność.
PS. Pan z zakupami spozywczymi tez zostawia mi przed domem, czasem wlozy do korytarza (jak ladnie poprosze), ale nie wniesie do kuchni za nic - nawet jakby napiwek dostal wiekszy niz wartosc zamowienia. Nie dlatego ze nie ma czasu, tylko dlatego, ze akurat ten dostawca nie wie, ze ja nie wniose oskarzenia, za wniesenie blota razem z zakupami. A ludzie to robią, niestety.

× 6
@Eufrozyna
@Eufrozyna · 12 miesięcy temu
Też mam takiego jednego solidnego kuriera, który nie dość że dostarcza na czas to zawsze pomoże :) Oby jak najwięcej takich :)
× 8
@ziellona
@ziellona · 12 miesięcy temu
Moja mama powiada "mów Pan do ręki, nie do ucha" - nawet symbolicznie. Solidny kurier to skarb. Ten wsiowy na dokładkę jest gadułą, lubi rozmawiać i właśnie w tym roku będzie bronił doktoratu z historii. Więc tu mam pole do popisu, jaka to ja jestem mila :) I myśli - co jest wspaniale. Zamiast tracić czas na dojazd specjalnie, dzwoni i mówi ze jutro będzie z wszystkimi naraz, a dziś oznaczy ze mnie nie zastał. Inaczej byłabym zła, a tak....
Kurier sypialniany, czyli miastowy. - nie wiem. Ale on ma tyle do dostarczenia, że raczej mu się pali pod kuprem i na gadanie nie ma możliwości i czasu :)
× 7
@MLB
@MLB · 12 miesięcy temu
Ależ mi się wstrzeliłaś w opinie o kurierach! Mam bardzo dobre mniemanie o obecnych panach z DPD, uprzejmych, pomocnych, dzwoniących w celu ustalenia godziny dostawy, zaangażowanych w rozwiązanie problemu, jeśli taki się przydarzy. Mamy szczęście do obsady, bo to ludzie, nie firma:)
Napiwków nie używam, a mimo to nie narzekam.
× 7
@jatymyoni
@jatymyoni · 12 miesięcy temu
Ja też lubię swoich kurierów. Jeden przynosi książeczki dla Iris co miesiąc i zawsze dzwoni wcześniej. Jak mnie nie ma, to proszę o zostawienie u sąsiadów i pisze mi SMS, gdzie jest paczka. Ostatnio pan przywiózł drukarkę i zaprosił na dół, gdyż potrzeba było dwóch osób do wniesienia i razem wnieśli paczkę. Ja lubię swoich kurierów.
× 6
@Lorian
@Lorian · 12 miesięcy temu
U nas DPD w ogóle nie dostarcza :( A jak się zadzwoni, to krzyczą, że nie są od obsługi i od tego jest punkt.
Dlatego używam tylko paczkomaty.
× 4
@ziellona
@ziellona · 12 miesięcy temu
no właśnie :) jak zawsze wszystko zalezy od czlowiekow :) - u mnie paczkomat jest caly przystanek dalej. A w stanie aktualnym to wyprawa na krance swiata :( Nie kupowalabym wtedy online. Kazdy ma swoje. Ja nawet moglabym powiedziec, ze panow kurierow kocham, ale to by podpadalo pod molestowanie pracownika na sluzbie :)
× 8

Archiwum