"Nie sposób ogarnąć go w całości, można go przeżyć tylko jako chaos uliczek i pasaży, dziedzińców i bulwarów, w którym może się zgubić nawet najbardziej obeznany mieszkaniec." - Peter Ackroyd
Jako, że Londyn jest różnorodny, to poniżej skład książek różnorodnych właśnie. Od historycznych, po fantastykę. Zebrane przeze mnie na kanapie - na liście "Bo Londyn to cały świat", częściowo przeczytane :) Wybór jest wielce subiektywny, bo wiele powieści toczy się przecież w centrum świata - w Londynie. Starałam się wybrać te, które ów Londyn pokazują "bardziej" - ciekawa jestem, ile mnie ominęło :) Na pierwszy plan wysuwa się PETER ACKROYD - historyk i pisarz, mieszkający i żyjący w Londynie i Londynem. Polecam też jego filmy, produkcji BBC - dostępne są na youtube.
Są tacy autorzy, którzy piszą "biblie dla miłośników danego regionu". Rzadko zajmują się innym tematem, ale w tym, w którym się poruszają, są zdecydowanie najlepsi. I takim autorem jest Peter Ackroyd. Czy to w podziemiach i korytarzach, czy w "chaosie pasaży i uliczek" autor czuje się jak ryba w wodzie. Nic dziwnego. Jest Londyńczykiem z krwi i kości. Miłośnikiem i znawcą. Wybitnym znawcą i wielkim miłośnikiem. I pomimo tego (a może właśnie dlatego) pisze w pierwszych zdaniach biografii Londynu: "Nie sposób ogarnąć go w całości..."
Uzupełnieniem Biografii mogą być kolejne książki Ackroyda.
Londyn podziemny - raczej nie przewodnik, bo kto się dziś włóczy po kanałach. Niemniej jednak idealne uzupełnienie biografii Londynu.
Londyn - miasto Queer - W Londynie. Mieście Queer Ackroyd spogląda na Londyn z zupełnie nowego punktu widzenia: dziejów i doświadczeń populacji gejowsk0-lesbijskiej. Fenomenalne spojrzenie "przez pryzmat"
Thames. Sacred River - historia rzeki. (dość popularny ostatnio temat rzeczny. Pisano już o Gangesie, Dunaju, Niemnie... I dobrze, bo rzeka to aorta regionu. Tylko czemu jeszcze ta książka nie została wydana po polsku? Albo ja nic o tym nie wiem?
Ackroyd to też historie w wersji sfabularyzowanej
Hawksmoor - XIX wieczny detektyw na tropach londyńskich zbrodni - powieść
Golem z Limehouse - kryminał w teatralnym klimacie wiktoriańskiej Anglii.
Kolejnym, monumentalnym dziełem londyńskim jest powieść EDWARDA RUTHERFURDA'a, pisarza o rozmachu tak wielkim, że aż niewyobrażalnym. To autor dzieł monumentalnych. Przyznaję, że jeszcze nie czytałam jego powieści ptLondyn(zaskakujący tytuł, czyż nie?), ale czeka na mnie. Czeka, bo ponoć, choć opisuje te same 2000 lat historii Londynu, co Peter Ackroyd, to jednak podchodzi do tego inaczej. Przez pryzmat dziejów rodzin i rodów, co może być niezwykle interesujące. I z tego, co widzę w opiniach i recenzjach, jest.
A coś oprócz przeglądu 2000 lat historii? A proszę uprzejmie... Co sobie życzycie? Urban fantasy? - jest. Kryminały? - są. Sensacja? - jest. Po kolei? - proszę bardzo.
Powiadają, że jeśli komuś trzeba wytłumaczyć, czym jest Urban Fantasy, należy mu dać do przeczytania Rzeki Londynu, BEN'a AARONOVITCH'a. Lub nawet cały cykl z detektywem Peterem Grantem Jeden z czytelników, o pseudonimie Beremis, powiada tak:
Akcja tej książki nie może toczyć się w dowolnym miejscu, w każdym jednym z większych miast. Historia miasta, jego topologia, bryła i dusza jest podstawowym budulcem dla całej historii.
Natomiast wydawca na okładce donosi:
Jestem detektywem i uczę się na czarodzieja – jako pierwszy uczeń od pięćdziesięciu lat. Zajmuję się gniazdem wampirów w Purley, negocjuję rozejm między walczącymi ze sobą bogiem i boginią Tamizy, wykopuję groby w Covent Garden.
Prawdopodobnie ten właśnie czarodziej z okładki spowodował, że jeszcze za Rzeki Londynu się nie wzięłam. Fantastyka i fantasy nie są dla mnie. Ale tu wszystko wskazuje na to, że jednak się przełamię. Update: Przełamałam się i jestem zachwycona. 100% Londynu - coś fantastycznego. Jak tylko skończę, to dodam opinię, mam wrażenie że od razu z 9 gwiazdkami :)
A skoro wspomniałam o fantasy, to trudno nie dodać tu NEIL'a GAIMAN'a i jego Nigdziebądź. NIe wiem kiedy i czy w ogóle się za NIgdziebądź wezmę, choć z opisu pachnie mi tu wyraźnie kolejnym urban fantasy.
Pod ulicami Londynu leży świat, o którym ludziom nawet się nie śniło. Fantastyka? Baśń? - I tak można Londyn pokazać. Czemu nie?
W Londynie, nad Tamizą tworzy się również kryminały. W tym zestawieniu: SHARON BOLTONz cyklem o młodej policjantce Flint. Współczesny Londyn, współczesne morderstwa i współczesne kłopoty.
Londyn w 1895 roku to miłe miejsce dla bogatych i przedsionek piekła dla biedaków. W brudnych zaułkach kwitnie handel narkotykami i prostytucja. Bogaci w razie potrzeby wynajmują Sherlocka Holmesa, biedni stukają do drzwi Arrowooda. Arrowood czasami za dużo pije i za często zażywa laudanum, ale zna się na ludziach i na kilometr wyczuwa kłamstwo. [opis z okładki]
A sensacja? co z sensacją? W tym mieście, z siedzibą MI5 i MI6, dzieje się tak dużo książek sensacyjnych, że aż trudno je zliczyć. Mnie najbardziej utkwiła w głowie powieść KEN'a FOLLETT'a - Człowiek z Saint Petersburga.
W londyńskich zaułkach toczy się też akcja wielu romansów, aczkolwiek żaden z nich nie utknął mi w głowie jako "dziejący się w Londynie" - być może za mało czytam romansów :) - nie no, żartuję :)
„NW” to przenikliwa powieść o współczesnych londyńczykach skazanych na samotność. Ludzkie więzi, uczucia, relacje, powiązania i kontakty – to prawdziwa mapa tego miasta. Londyn w powieści Zadie Smith to centrum świata, pełne mieszających się kultur, języków, tradycji i wartości. Centrum świata, w którym najtrudniej jest odnaleźć drugiego człowieka.[Opis z okladki]
A może skusicie się na swoistą podróż w czasie i sięgniecie po klasyke? Tu dzieje się dużo, ale ograniczyć się do dwóch autorów. Pani i pana, żeby było sprawiedliwie.
Królowa klasyki - VIRGINIA WOOLF Angielska pisarka i feministka, uważana za jedną z czołowych postaci literatury modernistycznej XX wieku.Na spacer po Londynie zaprasza wraz panią Dalloway. Do tego eseje "Widoki Londynu", w którym pisarka mieszkała i żyła. Podziwiała historię miasta i przyglądała się "urokowi nowoczesnego Londynu" oczyma elit i zwykłych londyńczyków.
W jakimże innym kraju, poza Anglią, mogłoby powstać owo zdumiewające, epickie dzieło, któremu patronuje jowialny jegomość w okularach i trykocie w paski? [opis od wydawcy]
Mowa, oczywiście o Klubie Pickwicka. Ale miało być sprawiedliwie, to dodam jeszcze Opowieść o dwóch miastach. Rozgrywająca się w osiemnastowiecznym Paryżu i Londynie opowieść o losach francuskiego arystokraty i angielskiego prawnika w przededniu Francuskiej Rewolucji.
Powyższe zestawienie zostało opanowane przez brytyjskich autorów (chciałoby się rzec angielskich, ale psuje mi to Follet, który jest Walijczykiem i Szkot - Artur Conan Doyle, autor powieści o Sherlocku Holmesie.
Dopuszczę teraz do głosu kilku pisarzy zagranicznych. Konkretnie dwóch. Panią EWĘ WINNICKĄ i jej wyśmienity reportaż Londyńczycy, wydany przez wydawnictwo Czarne, co stanowi rekomendację samą w sobie.
Między 1939 a 1947 rokiem niemal 200 tysięcy Polaków, zranionych przez wojnę i wielką politykę, zaczęło żyć na obcej wyspie. Większość tubylców nie była tym zachwycona. – Wylądowaliśmy na Marsie i żeby przeżyć, musieliśmy założyć tam Polskę – powiedział jeden z uchodźców. Jak się w niej żyło? Kim są urodzone na obcej planecie dzieci? Kilkanaście opowieści z życia na Marsie zawiera właśnie ta książka. [Opis wydawnictwa Czarne]
Powieść z czasów wiktoriańskich, napisana plastycznym językiem (w stylu Jaume Cabre - jak twierdzą czytelnicy). Scenerią powieści nie jest metropolia, jaką znamy z turystycznych folderów, lecz pajęcza sieć brudnych wiktoriańskich uliczek. [z opisu książki]
Czy wyczerpałam temat "Dzieje się w Londynie"? Nie. Ja go nawet nie napoczęłam :)