Przeglądając swój zbiór artykułów i książek z czasów zamierzchłych, a dotyczących bardzo szeroko pojętej etnologii i antropologii, natknęłam się na pracę Bohdana Baranowskiego, historyka i regionalisty z początku wieku (ubiegłego wieku). Na moje i Wasze nieszczęście, w czasach studiów zajmowałam się bardziej przyziemnymi sprawami. O procesy czarownic ledwo się otarłam, stąd zbiór literatury na ten temat jest nędzny, słaby i - prawdopodobnie - nosi ślady niepoukładania. Jednakże, kiedy szukałam dla taty mojego, wspaniałej książki "Młot na Czarownice" i wyskakiwał mi wszędzie Jacek Piekara (skądinąd jedyna seria z cyklu fantastyki, fantasy czy jak to się tam nazywa, która przypadła mi do gustu), stwierdziłam, ze takie zestawienie powinno być więcej niż konieczne.
Być może kiedyś się zbiorę i napiszę kilka zdań o czarownicach, zamiast tego wstępu, ale kto wie, kiedy to będzie :) Bo bibliografii akurat mam niewiele.
Spis mniej lub bardziej naukowych pozycji o czarownicach
Ilustrowany almanach, który unosi zasłonę kryjącą dzieje magii. Zwięźle i przystępnie przedstawia historię czarownic i czarodziejstwa, umożliwiając zarazem fascynujący wgląd w świat magii - święte przybytki, miejsca mocy, miejsca magiczne, a także sposoby nawiązywania kontaktu z przyrodą poprzez różnego rodzaju rytuały i praktyki. To piękne kompendium wiedzy tajemnej, bogato ilustrowane rycinami zaczerpniętymi z różnych źródeł, od średniowiecza po czasy współczesne, jest pełnym informacji przewodnikiem po historii, tradycjach i metodach czarownic i czarowników.
Ile wiemy o dawnych gdańszczankach? Czy znamy losy Elżbiety Koopman-Heweliusz? Czy wiemy, kogo nazywano Bałtycką Syreną i kim były pokutnice?
Książka wydobywa z mroków historii losy wielu gdańszczanek: zakonnic, służących, naukowczyń, prostytutek, artystek, badaczek i rzekomych wiedźm. Pokazuje także tło epoki związane z pracą, zdrowiem, statusem społecznym czy modą
Jest to książka ukazująca "polowanie na czarownice" na ziemiach współczesnej Polski (Dolny i Górny Śląsk, Wielkopolska, Małopolska, Pomorze, Mazowsze). Przedstawiona w chronologicznym zarysie historia funkcjonowania czarów, została uzupełniona o proces zmian Kościoła wobec osób parających się magią. Czytelnik dowie się, jak powstanie Św. Inkwizycji oraz przekazanie kompetencji sądom świeckim, doprowadziło do masowych egzekucji. Klimat epoki w dużym stopniu oddają oryginalne cytaty, m. in. z przesłuchań prowadzonych przez sędziów i kata w trakcie torturowania, zwykle niewinnych kobiet.
Oskarżenia o czary, procesy, egzekucje kobiet uznanych za czarownice odbywały się w Europie od połowy XV do połowy XVII w.; często były odbiciem lokalnych wierzeń w gusła i czary. Książka jest próbą wyjaśnienia tego zjawiska, nasilenia na przełomie XVI i XVII w. oraz okoliczności, w jakich procesy ustały.
W połowie XV wieku zachodnia Europa stanęła w płominiach. Monstrualnych rozmiarów pożar rozprzestrzeniał się jak epidemia. Na stosach palono kobiety i mężczyzn, przede wszystkim jednak kobiety. Czarownice to oblubienice szatana. Tak niosła wieść gminna, tego dowodzili sędziowie świeccy i kościelni. Wiedźmy uczestniczyły w sabatach, rzucały uroki, sprowadzały choroby i śmierć. Przez dwa stulecia tysiące kobiet padło ofiarą prześladowań. Oskarżano je o czary, poddawano torturom, a w końcu rzucano na pastwę płomieni. Dopiero w końcu XVII wieku odezwały się głosy rozsądku nawołujące do opamiętania. Powoli gasły ostatnie stosy.
W okresie od XIV do XVIII wieku polowania na czarownice w Europie i Ameryce Północnej pochłonęły dziesiątki tysięcy ofiar - z czego przytłaczającą większość stanowiły kobiety. W swoje książce Robert Thurston przedstawia przebieg polowań na czarownice oraz czynniki społeczne i psychologiczne, które je wywołały. Jest ona znakomitym zwięzłym podsumowaniem stanu badań nad historią prześladowań za czary i stanowi doskonałe wprowadzenie do przedmiotu.
Książka zawiera historie wiedźm i czarów w Europie, początki polowania na czarownice, przebieg prześladowań, przedstawia osoby zaangażowane w ten okrutny proceder.
Tysiace kobiet podejrzanych o czary , konszachty z diabłem, sprowadzanie chorób czy rzucanie uroków poddawano śledztwu, torturom i palono na stosie. Autor opisuje dzieje prosesów czarownic korzystając z autentycznych przekazów, rękopiśmiennych, akt sądowych i rozpraw polemicznych. Udowadnia, że zasadniczą rolę w podsycaniu zbiorowego obłędu odegrały nie tylko ciemnota i zabobonna wiara w magię, lecz także zwykła nienawiść i fanatyzm religijny.
Krótkie studium na temat magii i czarownic próbujące odpowiedzieć m.in. na to, skąd się wzięły czary, jakie były zabiegi magiczne i jak przebiegała historia czarów, począwszy od zarania dziejów aż do wieków bliskich współczesności.
Od starożytnych czarowników do New Age. Magia od zawsze wzbudzała zarówno fascynację, jak i strach przed siłami nadprzyrodzonymi. O czarownicach i szamanach powstało wiele mitów, które nie zawsze mają cokolwiek wspólnego z prawdą. Książka jest zachwycającą opowieścią o historii magii. Dostarcza ciekawych informacji – od polowań na czarownice do amuletów i zaklęć na każdą okazję. Oddziela przy tym fakty od fikcji. Pokazuje, jak na przestrzeni wieków kształtował się związek magii, religii i nauki. Wzbogacona anegdotami oraz ilustracjami
Dlaczego hindusi czczą krowy? Dlaczego żydzi i muzułmanie nie jedzą wieprzowiny? Dlaczego wśród plemion pierwotnych wybuchają wojny? Dlaczego w przeszłości tylu Europejczyków wierzyło w czarownice i dlaczego czarownice znów się dzisiaj pojawiają?
20 opowieści o wybitnej urodzie literackiej i atrakcyjnych fabularnie, w których pełno półboskich postaci z czasów legendarnycyh i mitycznych, sięgających nawet 6500 lat p.n.e.
Młot na czarownice (Malleus Maleficarum) po raz pierwszy ukazał się u schyłku średniowiecza, w roku 1487. Autorami tego dzieła są dwaj dominikańscy inkwizytorzy i profesorowie teologii: Jacob Sprenger i Heinrich Kramer.
Pierwsza cześć książki, składająca się z szesnastu rozdziałów, traktuje między innymi o szatańskich praktykach czarownic i ich spółkowaniu z diabłem, a także o demonach zwanych latawcami. Opisuje m.in. metody, za których pomocą szkodzą ludziom, zamieniając siebie lub innych w zwierzęta, i opowiada, jak potrafią odejmować mężczyznom przyrodzenie. Druga część skupia się na tym, jak przeciwdziałać czarom.
To wydanie jest uwspółcześnione językowo, ale nie liczcie na żadną, miłą fikcję literacką.
Frantz Schmidt był katem. W swoim fachu był mistrzem, miał na to nawet potwierdzenie cechu. Podczas czterdziestu pięciu lat służby (1573-1618) wykonywał swoje obowiązki głównie w cesarskim mieście Norymberdze. Uśmiercił 394 osoby: mężczyzn, kobiety, bywało, że dzieci również, często je wcześniej torturując. Profesję kata traktował jednak jako rzemiosło, nie epatował okrucieństwem, ale też nie okazywał żalu ofiarom.
Opowieść kata to niezwykła historia o człowieku prostym i nietuzinkowym zarazem. To barwny portret renesansowego kata i jego świata, oparty na autentycznym XVII-wiecznym pamiętniku.
Wysoko w Białych Karpatach, na pograniczu Moraw i Słowacji, w odciętej od świata wsi Žítková żyły wyjątkowe kobiety. Potrafiły leczyć ziołami, przepowiadać przyszłość, poskramiać żywioły. Nazywano je boginiami, a ich tajemniczą sztukę – bogowaniem.
to nie jest fikcja. To jest zbeletryzowana, owszem, opowieść, owszem, ale oparta na rzeczywistości Białych Karpat.
Bardzo etno opowieść. A akta z teczek osobowych, choć nie są prawdziwe, nadają opowieści klimat życia w powojennych Czechach. W czasach socjalizmu, gdzie byle donos wystarczył aby zniszczyć komuś życie.
I ostatnia książka, która nie pasuje do tego zestawienia, choć jest jedyną, która traktuje o czarownicach głuchołaskich (a tu jest nawet szlak czarownic, o grobie czarownicy, już nawet nie wspomnę...). Jest to totalna fikcja, a nawet fantasy, ale... tak przepełniona głuchołaskimi legendami i wierzeniami, że po prostu nie mogłam jej opuścić
Głuchołazy, małe miasteczko na polsko-czeskim pograniczu, mają w herbie kozi łeb. To miejsce, gdzie w XVII wieku wieszano kobiety podejrzane o uprawianie czarów. Większość z nich trafiła na stryczek za nic. Ale były wśród nich także one. Te, które wiedzą. Te, które mogą umrzeć, ale nie odchodzą tak łatwo.