Avatar @ziellona

Ziellona & Wonder

@ziellona
Bibliotekarz
62 obserwujących. 71 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
62 obserwujących.
71 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.
sobota, 13 czerwca 2020

Było sobie dwóch Rusinków


Michał Rusinek Mlodszy

Kto nie zna Michała Rusinka? Można chyba powiedzieć, że to człowiek znany z tego, że był nieznany. Choć oczywiście to tylko część prawdy :) i to niecałej prawdy.

Przez wiele lat był sekretarzem Wisławy Szymborskiej (dziś prowadzi jej Fundację) i w tej roli spisywał się świetnie. Jego rola w życiu noblistki została ujawniona ogółowi dopiero po śmierci pani Wisławy. Oczywiście ci, którzy w jakikolwiek sposób interesowali się życiem noblistki, jej poezją, nagrodami - tak, ci wiedzieli, że za świetną organizacją stoi niepozorny student (potem magister, w końcu - doktor) polonistyki. Zwyczajni zjadacze chleba, taka ja, na przykład :)), nie mieli pojęcia. No bo skąd. Praca zupełnie spoza literatury, zainteresowania również. To jasne, że wiedziałam kim jest pani Wisława Szymborska, aż takim ignorantem nie jestem. Ale o istnieniu pana Rusinka dowiedziałam się znacznie później.

Dlaczego napisałam, że jest to człowiek znany z tego, że jest nieznany? Bo właśnie tak powinien się zachować Sekretarz przez duże S. I człowiek, który wie że reprezentuje kogoś, a sam jest - brutalnie powiem - trybikiem w maszynie, cieniem, i szarą eminencją. Jednakże, kiedy pani Wisława odeszła, Michał Rusinek zaczął się udzielać "we własnej osobie". Wielki podziw, wielki szacunek za to, że nigdy, za życia pani Wisławy, nie próbował nawet robić jakiejkolwiek kariery. Oczywistym jest, że nadal pisał. W końcu wykształcenie go do tego obligowało. Obligowała go do tego zapewne również sama pani Wisława - przecież to była arcyinteligentna i kulturalna osoba, zatem zdawała sobie sprawę, że w jej ręce wpadł nieoszlifowany diament. Albo oszlifowany. W każdym razie skarb.

Ale wróćmy do meritum.
Michał Rusinek wykłada (literaturoznawstwo na UJ), przekłada (książki)i układa (wierszyki, piosenki, felietony) .
Urodził się w 1972 roku w Krakowie i nadal tam mieszka – z rodziną. Był sekretarzem Wisławy Szymborskiej, teraz prowadzi jej Fundację. Pracuje na Wydziale Polonistyki UJ, gdzie prowadzi zajęcia z teorii literatury, teorii przekładu i creative writing. Bywa tłumaczem z języka angielskiego, zdarza mu się pisywać książki dla dzieci i dorosłych oraz układać wierszyki czy teksty piosenek. Pisuje felietony o książkach i języku.
Do mojego, pozaliteraturowego, świata, wdarł się przebojem w trakcie kampanii prezydenckiej (na prezydenta miasta Krakowa) w której bardzo dokładnie, jak klasyczny wykładowca, poinformował gdzie się wychodzi (na pole), co się je (borówki), co się ma w łazience (przecież, proszę pana, to jasne, że flizy).
Skradł moje serce.
Na amen.

Wtedy zaczęła kiełkować moja Rusinkomania. Kiełkować powoli, ale skutecznie.
Natknęłam się bowiem na opinię @Maćkowego o "Pypciach na języku". Zakupiłam natychmiast. Formalnie miała być to książka na prezent dla mojej siostry - w efekcie trzy dorosłe osoby chichrały się, kwiczały i zapewne również popluły ze śmiechu, podczas tej czarownej lektury. (dla mnie na razie jest to pierwsza książka Rusinka. Tego Rusinka., ale już mam ustawione na półce kolejne)

No bo co w końcu TEN Rusinek napisał? Oprócz tych "wykwitów" zwanych dalej "pypciami"?
pod linkiem znajdziecie całą jego twórczość, zlokalizowaną na kanapie

Dlaczego jednak tytuł tego wpisu dotyczy dwóch Rusinków?
Ano dlatego, że jeszcze miesiąc temu absolutnie wszystkie portale czytelnicze (te wiodące również) twierdziły zgodnie, że TEN MIchał Rusinek wydał np trylogię o Krzysztofie Arciszewskim. Być może byłoby to nawet realne, gdyby nie fakt, że trylogia została wydana na dwanaście lat przed narodzeniem się TEGO Rusinka :)
Zaczęłam grzmerać i wygrzmerałam.
Uprzejmie zatem donoszę, że istniał sobie inny pan Rusinek. I żeby nie było łatwo, również miał na imię Michał. (dla rozróżnienia, chociaż Rusinek młodszy - że tak sobie pozwolę, dla ułatwienia - przynajmniej wg Wikipedii używa drugiego imienia, Maciej. Jednak jako autor widnieje pod jednym imieniem. I dlatego, zapewne, pojawił się bałagan.

Michał Rusinek Starszy

Rusinek Starszy również urodził się w Krakowie, choć dużo wcześniej (1904 rok). Na moje nieszczęście ukończył studia filozoficzne (drzwi w drzwi z Filologią), zajmował się literaturą - działał w Związku Literatów Polskich (1947–1972 jako sekretarz generalny) oraz Stowarzyszeniu Autorów ZAiKS. W latach 1948–1949 był kierownikiem literackim Teatru Klasycznego. Był sekretarzem generalnym PEN Clubu w Polsce, dyrektorem Agencji Autorskiej SEC, a od 1984 roku wiceprezesem Międzynarodowej Federacji SEC - można się trochę zamotać, prawda?

Ciocia Dobra Rada powiada - patrz na daty wydania. Na szczęście między panami jest duża różnica wieku, jeśli można tak to określić. To chyba jedyne kryterium rozróżniania Rusinka od Rusinka, jakie wymyśliłam.

#Rusinek#autor#sekretarz#szymborska#arciszewski#rodzina
× 10
Komentarze
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Świetny tekst!
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
No to teraz już wszyscy będą wiedzieć, który jest który! Prześwietny i bardzo wartościowy tekst!
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Potrafisz zainteresować!
Podajesz informacje w takiej formie że chce się je przyswajać 👍
× 1
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Bo jak znajdę gdzieś informacje, o której wydaje się, że niewiele osób wie, to włącza mi się opcja gaduły. I dobrze że jest bllog, bo bym zanudziła🤪🤪
× 1
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Popatrz sobie na bloga Little_lotte. Ona ma taką wiedzę że mózg staje w poprzek. Choć twierdzi, że jest tylko ciekawska😁
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Wiem, wiem - czytam :)
× 1
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Ja sie przez Was rozpływam :) Tyle komplementów to ja chyba przez całe życie nie zebrałam :)

Archiwum