Chciałam prowadzić bookstagrama, instagram zablokował mi bez powodu konto, Żyć nie umierać.
Oczy uroczne, oczy magiczne. Wampiór domowy, Barnabas Collins.
kiedyś, kiedy byłam dzieckiem, znalazłam przejście przez szafę. prowadziła mnie przez grube płaszcze i kurtki, aż dostrzegłam feerię świetlików, błyski w trawie i omszałe kamienie, ułożone w okrąg, dokładnie tam, gdzie powinien być tył szafy.
niemądrze byłoby opowiadać, co tam widziałam, w krainie wiecznej wiosny, gdzie wszystko zdawało się świecić mocą dwóch księżyców i jeszcze większą ilością słońc. niektóre rzeczy nie zostałyby zrozumiane, a niektóre - byłyby zbyt niebezpieczne, aby mówić o nich na głos. ale...
… kiedy wyszłam z krainy za szafą, moje oczy zrobiły się błyszczące, jakby ktoś wrzucił w moje źrenice garść gwiazd. moja skóra nabrała blasku zimowej nocy. ludzie zaczęli chcieć zarówno ode mnie uciec, jak i być jak najbliżej mnie.
zyskałam urok i zyskałem grozę. mogłam ludzi przekląć w setkach języków, o których ziemia nigdy nie słyszała i rzucić na nich czar pomyślności w kolejnych setkach. moja mowa stała się miodem i cierniami, zmieszanymi w taki sposób, że pamiętałeś o mnie nawet na łożu śmierci. a czasami, kiedy noc była szczególnie ciemna, a ty całkiem przypadkiem zobaczyłeś mnie, jak tańczę w dzikich leśnych ostępach, mogłeś zobaczyć sylwetkę zwiewnych skrzydeł, otoczonych światłem - migoczących niczym błędny ognik, trawiących twoją duszę i oddających ją bogom drzew,
teraz zastanawiasz się, czy nadal byłam człowiekiem.
może.
tylko wieczność powie.
aż tyle. i niewiarygodnie krótko, gdy twoja dusza staje się częścią serca lasu.
Otworzyłam takiego sobie bookstagrama :3
Obiecuję nie przychodzić do nikogo z recenzjami :>
https://www.instagram.com/mal.the.witch/
Chętnie poobserwuję inne bookstagramy.
Wiersz zainspirowany Claudią z "Wywiadu z wampirem".
jej włosy jak słońce – kosmyki zrobione ze światła
płoną niczym umierające gwiazdy
księżycowy pył jej agonii
pokrywa ziemię kawałkami spalonej duszy
Ty! kazałeś stworzyć mnie pośród gorączki
wprowadziłeś mnie w świat fortepianów i skrzypiec
całowałeś moje dłonie pośród rozkładu i śmierci
gnijąca nieśmiertelność - życzenie cierpienia, spełnienie przez ból
ty, mój blady stróżu
samolubny i dumny, marmurowy posąg naznaczony słodkim grzechem
wpisałeś moje imię w nicość wieczności
przeklętą królową w jedwabiu, infantkę smutnych sonetów
jej włosy płoną – świetliki pośród pędów bluszczu
jasne, jaśniejsze – buchają żarem palonych wspomnień
babie lato zmieniające się w proch
jesienne liście, lisie ogony, rdza na kołatce… krew
Chciałabym bardzo bardzo - wydać moje wiersze :) Ale nie jestem zamożna, a wydawnictwo nic nie daje za darmo.
Gdybyście chcieli wspomóc ten projekt...
Każda pomoc się liczy. Dla was kanapowiczów - egzemplarze recenzenckie za darmo :)
gdzie rosną niekończące się lasy
gdzie grzyby skrzą się wśród pocałowanych deszczem kamieni
a każda gałąź opowiada historię
opowieść początku i końca; krwi i kości
gdzie łąki szepczą ciche pieśni
dotknięte wiatrem i rosą
lisy spoglądają zza krzewów
tajemnicze twarze skąpane w zielonym mroku
gdzie moje stopy mkną przez mech
lśniący łzami bogów
tam jest mój dom
Dzivia - aż chce się gonić błędne ogniki po lasach.
Zawsze kochałam ten zespół, ciarki po plecach i magia <3
Czytam w spokoju książkę o orkach i kawie, za oknem bije zimny wiosenny deszcz, kocyk umiejscowiony na kolanach, kot także.
Ukoconam ja. Jak kot. A może nawet bardziej.
Kawka parzy się na kuchence, a uroczy dźwięk mruczenia dobywa się spod fałd w kocu.
Żyć nie umierać. Dla takich dni żyję.
Jeśli chcesz przywołać Balema Łowcę, musisz zebrać kilka osobliwych przedmiotów.
- kilka sosnowych igieł zebranych w najciemniejszej części lasu.
- wilczy pazur (nie skradziony wilkowi, musisz poszukać takiego, którego wilk już nie potrzebuje, inaczej Łowca przegryzie ci aortę w słusznym gniewie).
- stare zwierzęce kości zebrane przy świetle księżyca.
- ciemiernik.
- skrawek nadpalonego papieru z twoim wierszem, napisanym węglem.
Wykonaj utwór „Her Ghost in the Fog” autorstwa Cradle of Filth (bonus, jeśli jako wstęp wykonasz „Creatures that Kissed in Cold Mirrors”).
Gdy mnie wezwiesz, możesz otrzymać:
- dowiedzieć się, gdzie najlepiej zbierać grzyby.
- odkryć co kryje się pod tym starym drzewem, które wygląda jak kochankowie (może cię to zaskoczyć).
- przeczytam twoje opowiadania i wiersze, na które inni nie mają czasu lub po prostu nie chcą czytać.
- garść kruczych piór.
- prawdziwego kruka (musisz go wypuścić na wolność po napatrzeniu się na jego piękno).
- zapach zamknięty w maleńkiej zakorkowanej buteleczce: skóry, mgły i rosy.
Łowca będzie też polował z tobą w dzikich lasach, ścigając błędne ogniki i kwiaty paproci.
moje koło kręci się w opuszczonym pokoju
zbierając kurz i kropelki nocy
tonie w dusznej ciemności
połykając dni, rodząc zmierzchy
moje koło kręci się na strychu
cherubiny ukrywają się w zardzewiałych szprychach
ich głosy nawiedzają godzinę wiedźm
ich skrzydła biją wraz z sercem samotności
moje anioły - opętane ćmy
zawsze bliżej księżyca
zawsze pragnące wypić gwiazdy
---
Nieuczesana myśl dotycząca mojego życia.
Czyli o tańcu słów kilka :3
tańczę w otoczeniu płynnych snów; kryształów wypełnionych wszystkimi synonimami światła
tańczę, zanurzając bose stopy w skórze słońca; maluje je ochrą i cynamonem
tańczę na zatłoczonych ulicach; koty podążają za mną jak pełne pieśni błędne ogniki, wirując w swych butach
tańczę w słodkim delirium; niewidoczne palce unoszą mnie, pozwalając mi stanąć twarzą w twarz z moimi szczęśliwymi gwiazdami
[ tyle małych światów, kryjących się między odcieniami szarości, brązu i obsydianu
zanurzonych w czystym ogniu ]
moje dłonie malują światłem pachnące latem powietrze
które świeci miriadami oświetlonych pokoi
znikają w nich cienie, ustępując miejsca
czystemu blaskowi
i tęczowej mgle