Na deviantarcie dostałam dwa zamówienia na wiersze :> Co prawda są po angielsku, ale cóż... :> Stworzyłam dla nich tło, jest to malunek w wykonaniu sztucznej inteligencji, według instrukcji które jej dałam :> Bardzo fajne, jeśli pisze się literaturę i chce, żeby wycząpiście wyglądała.
Oko za oko... napadłam niewinną gałąź swoją twarzą, ona odwzajemniła się obroną w formie dźgnięcia mnie w lewe oko. Posypały się liście i kora, ale oko nagle oślepło. Minie, minie, ale nie mogą zbytnio nadwyrężać.
Za to dłużej przyjdzie mi delektować się piękną prozą Mai Lidii Kossakowskiej :D
W każdym bądź razie, jednym okiem łypię, niczym stereotypowy pirat. Brakuje tylko drewnianej nogi, papugi i haka...
Ostatnio, mimo urazu oka, mazam, i wyszło na to, że same puppersy ^^
A tak namazałam kota, bo straszna kociara ze mnie i lubię malować te pełne mordki ^^
w moim czarownym zielniku
chowam floksy i lawendę
korzenie i płatki
pachnące dzieci ziemi
kładę w nim liście i gałęzie
śpiew ptaków i szmer drzew
cichy hymn do natury
przechowuję deszcz i burze
grzmoty i błyskawice
łzy i krew wiecznej matki
moje serce obłożone ziołami
moja dusza wdycha zapach lasu
na moim ciele rosną kwiaty i mech
w moich oczach odbija się życie
Od pewnego czasu piszę wiersze 😅 Po angielsku, na potrzeby portalu potłumaczę je na polski ^^
Towarzystwo dla wiedźmy
stworzyłam kruka
z koszmarów i snów
jego pióra utkane z życzeń
moja wola wszyta w jego serce
stworzyłam ptaka
z marzeń i błędów
lśniące oczy - sekretne okna
płoną zaklęciem, które nigdy nie zgaśnie
tchnęłam swą duszę w nowe życie
mroczne, wieczne - i samotne
towarzystwo dla wiedźmy
(jedyne, jakie kiedykolwiek miała)
łączymy się z nocą w dzikim pląsie
wolni i nieposkromieni
pławiąc się w bezgwiezdnej pustce
Wczoraj i dziś nie mogłam wejść na stronę, więc czytałam i.... dziabałam malarsko. Oto mój kolorowy kot.
Też taki groźny jakiś wyszedł. Wiedzący. Kot-wiedźma.
Pomazałam dla mojego przyjaciela na urodziny. Oboje lubimy jelenie i nawiedzoną tematykę ^^
Po wielu latach, zachęcona przypływem energii, postanowiłam wrócić do układania puzzli😍
Oto mój najnowszy "konstrukt".
Ilość elementów: 500.
Czas: 6 godzin.
Piękne, prawda? 😎 Szkoda, że aparat uciął rogi...
Ostatnio oglądam Diunę i oglądam, więc... mały mazak :>
Koteł. Pan łóżka i parapetu, łowca ciem i pogromca miski z wodą, władca mojego ramienia, które znaczone przez niego na czerwono co noc jest :D
Mój sierściuch kochany i dawca przyprawy zwanej kociowłosem (nie mylić z melanżem, oczy po kociowłosie mogą być czerwone z nerwów, ale nie błękitne :D)
Jako, że słucham naprawdę dużo tego oto zespołu, pozwólcie, że podzielę się kilkoma ulubionymi utworami 🙀
Wilcy wyją, a piwo leje się strumieniami, gdy leśny klan bierze w posiadanie puszczę...
Pieseł gromowładny, twórca burz i zamięszania. Czasami widziany jak miącha kota albo kradnie mięcho z talerza.