Avatar @MichalL

@MichalL

Bibliotekarz
64 obserwujących. 48 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 9 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
64 obserwujących.
48 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 9 godzin temu.
niedziela, 16 kwietnia 2023

Muzyczne szwendanie – cz. 63

(02:18)

Dobry wieczór i dzień dobry.

 

Dzisiaj tak na szybko, bo wpadło w tym tygodniu kilka po urodzinowych prezentów, więc patrząc na moje potrzeby, muzycznie mega rozstrzał. To jednak ma swoje plusy, bo gatunki jak ogon pawia, mogą kształtować się w wielu barwach. 

 

 

Od prawej, płyta Empire zespołu Queensryche, urodzinowy prezent. Wrzuciłem swego czasu do ulubionych min. tę płytę i pozwoliłem najbliższym wybrać z całego wora jaką chcą mi podarować. Świetny wybór, bo numery z tego krążka już miałem okazję prezentować na łamach muzycznego szwendania, a lata temu puszczałem sobie na słuchawkach dumnie krocząc po mieście z walkmanem. I w autobusie na maksa rozkręcona głośność, by poczuć wzrok współpasażerów. 

 

 

Uwielbiam ten dźwięk gitary basowej. 

 

Druga płyta to brytyjski zespół Xentrix. Zawsze uważałem, że jeśli mieliby odpowiednią opiekę, mogliby konkurować z takim zespołem jak Metallica.

 

 

Świetny aranżacyjnie album. Jeden z trzech, które warto posiadać. 

 

Judas Priest to totalna klasyka heavy metalu. Świadomie pominąłem "brytyjskiego" bo tutaj zasięg jest zdecydowanie globalny. Trzeci album w historii zespołu, więc na tę chwilę brakują mi jedynie trzy z całej osiemnastopłytowej studyjnej dyskografii. Coraz bliżej i coraz trudniej do zdobycia ale cóż. Cierpliwość jest cnotą.

 

 

Kolejną paczką, była ta złożona z dwóch równie wyjątkowych płyt. Totalny ciężar muzyczny.

 

 

I tu już nie ma mowy o półśrodkach, to thrash metal pełną gębą. Na pierwszym planie, płyta którą poznałem w ostatnich latach podstawówki a tytułowy numer potrafię grać do dzisiaj. Klasyk!

 

 

W sobotę usiedliśmy z Żoną i włączaliśmy sobie na przemian swoje ulubione numery. Przy naszym domowym nagłośnieniu jestem przekonany, że sąsiedzi wiernie uczestniczyli w tym muzycznym spektaklu i mieli chwilę oddechu z każdym wyborem mojej Ślubnej.  Oczywiście poleciał i Slayer, podczas którego Żona była lekko przerażona, niemniej przyznała, że grają rytmicznie. To najważniejsze, by zgadzały się nutki. Reszta to już tylko kolorystyka hehe. Tytułowy numer z płyty drugiego planu.

 

 

Tak sobie przed chwilą wymyśliłem. Jak zorientować się czy nie błądzisz muzycznie? Wystarczy włączyć fragment koncertu i zobaczyć tysiące osób równie pierd#$%*&tych a spokój ducha przychodzi w mgnieniu oka.

 

Ale to nic.

Barbara przywitała mnie dwoma numerami, z których pierwszy wybudził mnie po sobotniej drzemce (byłem po nocce w pracy) i nastroił mnie dobrym humorem. Znałem dźwięki ale nie spodziewałem się, że to taki świeży twór.

 

 

Zwariowałem, chciałem więcej a czym dalej, tym bardziej opadała mi kopara. W myśl pogrzebowego klimatu przypomniałem sobie ogłoszenie z neta, na które kiedyś natrafiłem. Genialne. 

 

 

Pocisk jak nic, Barbara powiedziała, że podeszłaby do niej i ręcznie wyjaśniła sytuację hehe. Niepokoi mnie fakt, dlaczego jest taka pewna, że to ja pierwszy odejdę. No nic, przejdźmy dalej. Drugi numer to ten, z którym łaziłem cały wieczór. Mistrzostwo świata.

 

 

Poza świetną kompozycja, granie za szybą było już w historii metalu jak i na łamach muzycznego szwendania. Czas na moją wersję.

 

 

I tyle, dziękuję...

 

Dobranoc i oczywiście dzień dobry w ten niedzielny poranek.

(03:39)

× 10
Komentarze
@frodo
@frodo · ponad rok temu
Judas Priest, Slayer, Testament moi metalowi bogowie. Tych pierwszych Painkiller, tych drugich South of Heaven i Seasons in the Abyss mogę słuchać zawsze. A z koncertowych zwłaszcza Decade of Aggression. Pozdrawiam serdecznie Marcin.
× 2
@MichalL
@MichalL · ponad rok temu
Jeśli dobrze kombinuję, w 2019 roku byłem w multikinie na projekcji The Repentless Killogy, gdzie pierwsza część stanowiła historię znaną z trzech teledysków do płyty "Repentless", a druga to koncert z 2017 roku w hali The Forum w Inglewood w Kalifornii. Niesamowite doświadczenie, choć w kinie poziom decybeli niestety jest o wiele niższy niż na prawdziwym koncercie.
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Slayer zawsze dobry!
× 2

Archiwum

© 2007 - 2024 nakanapie.pl