Avatar @MichalL

@MichalL

Bibliotekarz
57 obserwujących. 47 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
57 obserwujących.
47 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
sobota, 21 stycznia 2023

Muzyczne szwendanie – cz. 57

(01:10)

Dobry wieczór i dzień dobry.

 

Powinienem być właśnie pracy, podczas ostatniej nocki, ale nie. Kiedy wpadałem do domu w piątek około 6:20, tylko ja wiedziałem, że właśnie rozpoczynam weekend. Stały schemat poranka, kąpiel, śniadanie, rozmowa z Żoną szykującą się do pracy. Potem jeszcze „godzinka” z książką i czas by odespać pracowitą nockę. Potem już z górki. Obiad, przywitanie Żony wracającej z pracy, ogarnięcie bieżących spraw, szybka drzemka przed moją ostatnią zmianą… Dotąd wszystko wyglądało jak w każdym dniu takiego tygodnia. Tyle że zamiast szykować się do pracy powędrowałem do lodówki, zabrałem pifffko i poszedłem do pokoju starszego Syna. Nie zdążyłem otworzyć i już mieliśmy Mamusię na karku. Jak wielkie było Jej zdziwienie kiedy to ja wychyliłem pierwszy łyk. Chłopak, bardzo spokojnie podszedł do tematu. Czuł, że coś nie tak w momencie jak już wszedłem z butelczyną i domyślił się, że ostatniej nocki nie ma. Małżonka, zburzyłem nieco jej wygląd wieczoru hehe. A jeszcze nie powiedziałem o poniedziałku i wtorku. Cóż, dowie się w swoim czasie.  Ale w kwestii niespodzianek, zobaczcie co znalazłem.

 

 

Totalny kult. Jacek Cygan i młode gwiazdy, choć tego Bułki to nie kojarzę żeby się jakoś rozwinął, bo Antkowiak to jeszcze się kiedyś tam pojawił. Cygan jaka skórzana kamizelka ze stójką hehe.

Potem ten hicior Antkowiaka

 

 

a i jeszcze ten

 

 

Takie były numery. Dyskoteka Pana Jacka to dzisiaj niemal skarbnica polskiego popu z tamtych lat hehe. Ostatnio kolega zarzucił mi, że za bardzo trzymam się przeszłości. Że powinienem już dawno przekreślić tamto grubą krechą i łykać to co jest dostępne dzisiaj. Nie potrafię. Lubię wspominać, lubię odkrywać dawne dźwięki, uwielbiam sięgać do fundamentów, analizować to czego wówczas nie rozumiałem. To jakby wyrzec się musicalu „Hair”, mojego number one i to nie tylko, że jego premiera zgrała się z moimi narodzinami. Jest genialny, ponadczasowy i tyle.

 

 

Ten numer to mistrzostwo świata. W swoim czasie zdobyłem winylowe wydanie tej ścieżki dźwiękowej na aukcji. Pierwsze wydanie! Nie wiem, czy było więcej, ale płyty mają tyle lat co ja. Niesamowite. Oj dzisiaj będzie muzyczny misz masz.

 

Jest! A teraz ten sam numer w naszej polskiej wersji. Kiedyś słyszałem tę wersję, ale zniknęła i długo, długo była poza YT. Mistrzostwo świata.

 

 

Ach…

Parę minut po minionym sylwestrze puściłem zamówienie na 3 pierwsze płyty zespołu Anathema i jedną Unleashed. Miały być dziesiątego, potem dwudziestego, dzisiaj sprawdzałem i znowu kolejny termin, dwudziesty piąty. Miesiąc czekania i wszystko przez jedną płytę. Nie, nie chcę żeby przyszły osobno, swoją drogą napisałem już, że poczekam żeby nie musieli rozbijać na osobne przesyłki.

W zeszłym tygodniu jechaliśmy z Żoną do Starogardu Gdańskiego. Z reguły jest tak, że jak ktoś kieruje to dyktuje sekcję muzyczną. Włączyłem oczywiście Radio Trójkę a tam poleciał numer.

 

 

Krzyczę do mojej Żony słuchaj uważnie dźwięków, zaraz Ci coś puszczę w ten deseń. Czekamy, czekamy… I gdy już uważam, że wystarczy, wyłączam radio i zmieniam na pendrive…

 

 

Tempo szybsze, ale dźwięki bardzo blisko siebie. Chyba zwariowałeś – słyszę z siedzenia obok. Ja nie wychwycę takich detali. Koniec tematu.

Dzisiaj zastanawiałem się, czy istnieje gdzieś zapis koncertu zespołu Guns N’ Roses z lat dziewięćdziesiątych, który był puszczony w TVP w dwóch partiach. Pamiętam ten dzień bo leżałem na podłodze przed telewizorem i chłonąłem z wypiekami każdy dźwięk.

Jest w całości.  Gdyby ktoś chciał przeżyć to jeszcze raz, poniżej link.

 

 

a ja choć nie ma dużego wyboru podrzucę temat z terminatora 2 z tego właśnie wieczoru. Zdecydowanie najlepszy skład muzyków jaki kiedykolwiek istniał.

 

 

Dobra to teraz coś na czasie. Kiedyś już wrzucałem ich numery, świetni muzycy z okolicznego podwórka.

 

 

i tu, wielokrotnie powtarzałem, są numery których się nie dotyka, nie wolno!!! Panowie nie posłuchali. Wyszło? Dobrze, parę razy się skrzywiłem ale ogólnie całkiem spoko. Dopuszczalnie by posłać Wam, bo tu selekcja jest bardzo restrykcyjna.

 

 

oooo i jeszcze ten… pewnie też już leciał ale dzisiaj szwendam się po wszystkich stronach.

 

 

Brakowało mi takiego wieczoru. W ostatnim czasie nie mogłem sobie na taki pozwolić więc bardzo cieszę się, że dzisiaj się udało. Dziękuję za uwagę, a na koniec oryginał poprzedniego ze światową czołówką.

 

 

Dobranoc oraz dzień dobry w ten sobotni poranek.

(03:31)

× 10
Komentarze
@frodo
@frodo · ponad rok temu
Co do Personal Jezus, to lubię wersję Marylina Mansona. A te stare polskie kawałki, to zawsze puszczał program 5-10-15. A na koncercie Gunsów, zawsze czekam na Welcome to The Jungle. A piwo to paliwo, jak mawiał do mnie lata temu pewien mój ulubiony pisarz. Pozdrawiam serdecznie Marcin.
× 2
@MichalL
@MichalL · ponad rok temu
O tak, pamiętam 5-10-15 jak i niedzielny Teleranek ;)
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Ta Twoja żona to złota kobieta musi być. ;-)
× 2
@MichalL
@MichalL · ponad rok temu
Hehe ano musi ;)
× 1
@ryszpak
@ryszpak · ponad rok temu
Dzięki za przypomnienie klasyki dziecięcej piosenki lat szczenięcych. Jeszcze Fasolki wymiatały :D. Gunsi to już czasy liceum. Appetite for Destruction mam do dziś na kasecie. Niestety, zawsze szedłem pod prąd... Gdy każdy na walkmanie słuchał November Rain, coś się skończyło...
× 1

Archiwum

© 2007 - 2024 nakanapie.pl