Nevada zarzuciła mu ręce na szyję i przysunęła się jeszcze bliżej.
- Naucz mnie kochać cię – prosiła. – Naucz mnie kochać cię tak, jak tego pragniesz. Nie wiem, czy istnieje drugi taki mężczyzna, tak wspaniały i cudowny jak ty.
Głos się jej załamał i dopiero po chwili dodała:
- Czy jesteś całkiem pewien, że to nie jest tylko... mrzonka, sen i że po przebudzeniu nie okaże się, że nie jesteśmy w tym rozkosznym różowym… edenie, lecz umieramy z pragnienia gdzieś... na pustyni?
Tyron roześmiał się...