Jadąc konno zakurzoną wiejską drogą, Latonia głowiła się, dlaczego kuzynka Toni wezwała ją pilnie do siebie dziś rano. Toni wszystko traktowała lekko i Latonia po raz kolejny rozważała, co też mogło się wydarzyć w ciągu dwóch dni, bo przecież widziały się zaledwie przedwczoraj. Raczej powinno ją dziwić, że wytrzymały bez siebie tak długo, gdyż jak mawiała Toni, kochały się bardziej niż rodzone siostry. A Latonia często myślała, że są sobie droższe niż siostry bliźniaczki, normalna kolej rzeczy, skoro ich matki od dawna łączyła równie silna więź. Lady Branscombe i pani Hythe były siostrami ciotecznymi. Kiedy jednocześnie stwierdziły, że oczekują potomstwa, wciąż żartowały, iż się ścigają, która pierwsza zostanie matką. Aby związać się jeszcze ściślej, postanowiły nadać córkom to samo imię – obie bowiem były przekonane, że urodzą dziewczynki.