Uważała, że mając osiemnaście lat nie musi jeszcze myśleć o zamążpójściu. Odprawiała więc kolejno wszystkich konkurentów, i nie było w tym doprawdy nic dziwnego, że nie spieszyło się jej do małżeństwa. Była tak piękna, że żaden mężczyzna nie mógł się oprzeć urokowi dziewczyny. Rysy miała wprost idealne, rudozłote włosy opływały wokół gładkie czoło, oczy o odcieniu głębokiego błękitu, obramowane długimi ciemnymi rzęsami, stawały się niemal granatowe, kiedy była zdenerwowana albo przygnębiona, a niezwykle jasną cerę podkreślał delikatny rumieniec o odcieniu płatków dzikiej róży. Lecz tym, co najbardziej pociągało w Vicie mężczyzn, była jej nieprawdopodobna wprost żywiołowość. Trudno było przebywać w towarzystwie dziewczyny dłużej niż kilka minut i nie zostać kompletnie oczarowanym.