(...) Namiętność, jaką w niej wzbudził, była tak szalona i gorąca, że czuł, jak drży ze szczęścia. - Kochanie, coś ty ze mną zrobiła? Roześmiał się. - Znam odpowiedź. Zaczarowałaś mnie! Jestem w twojej mocy i nigdy się z niej nie wyzwolę. Wierzę, że posiadasz magiczną siłę. Opętałaś mnie, kiedy zdjęłaś podkowę mojemu koniowi, czego ja nie potrafiłem zrobić. Hermia parsknęła cichym śmiechem, podobnym do szlochu. - To nie czary... Po prostu jesteś tak bogaty, że nie musiałeś się sam zajmować równie przyziemnymi czynnościami. (...)