Książę zgadywał jej myśli i patrzył na nią z miną
człowieka który wie, że odniesie sukces.
-Wasza Wysokość...proszę mnie , nie straszyć... i nie robić mi nic złego.
Gdy Zalina straciła ducha walki, książę spuścił z tonu.
-Moja kochana Moja ty śliczna angielska różyczko!-mówił.-Wcale nie zamierzam cię przestraszyć.Chcę tylko trzymać cię w ramionach i pokrywać pocałunkami twą piękną twarzyczkę. Chcę żeby nasze serca biły tuż obok siebie. Chcę ci pokazać że w życiu liczy się tylko miłość -wszystko inne nie istnieje.