(...) Nie drgnął na jej widok. Stał w milczeniu obserwując, jak powoli zbliża się do niego. Kiedy zatrzymała się tuż przy nim, nieoczekiwanie zapytał z tak charakterystyczną dla niego szorstkością: - Dlaczego uciekłaś? Fleur czuła, że skronie tętnią jej mocno, a w ustach robi się sucho. Odparła instynktownie pytaniem na pytanie: - Jak mnie odnalazłeś? - Rano zadzwoniłem do twojego banku. Powiedziano mi, że dwa dni temu prosiłaś o sprawdzenie stanu konta. Przyjechałem więc do Londynu najszybciej jak mogłem. - Przepraszam... Sprawiłam ci tyle kłopotu moim odejściem... - Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Dlaczego uciekłaś?! (...)