- Czy... pan mnie ochroni?
- A myślałaś, że mógłbym postąpić inaczej?! - spytał. - Po tym, jak byłaś taka wspaniała, tak niezwykle cudowna?
- Czy... pan wie, kim jest szpieg?
- Wiem, kochanie... i to właśnie nie ty, ale on zginie!
Spojrzała na niego. Jej ciało na chwilę jakby zesztywniało, a oczy znów zdawały się wypełniać całą twarz.
- Co... ccc... co pan powiedział? - zapytała ledwo słyszalnym głosem.
- Powiedziałem: "kochanie" - wyjaśnił. - Bo kocham cię już od dłuższego czasu, choć walczyłem z tym uczuciem, jak mogłem... Kocham cię, Shendo! Chciałbym wiedzieć, co ty czujesz do mnie.