@MichalL ostatnim wpisem na swoim blogu https://nakanapie.pl/MichalL/blog/muzyczne-szwendanie-cz-34 dotknął bliskiego mi konika: Film+dźwięk=efekt, albo: muzyka w filmie.
Pod tymże wpisem chciałam dodać coś od siebie, jednakowoż komentarz zaczął się rozrastać i żyć własnym życiem, stąd najlepsze co uznaję, że można zrobić, to wcisnąć ten przerośnięty autoreferat tutaj.
Nie tak fachowo, jak robi to @MichalL, bo poziomem nie sięgam nawet jego pięty, ale, kude... też chcę się uzewywnętrznić.
Bo coś kiedyś wpadło w ucho i zalega na duszy darzone mniejszym lub większym uczuciem.
Czy z sensem - jak wiadomo, to rzecz względna.
Pulp Fitction / Jack Rabbit Slim's Twist
To prawda: Kultowy film i kultowe jest w nim właściwie wszystko. Uma i Travolta to nie wizytówka lecz wściekły neon "Oto ja!" nad tłumem.
Ale spójrzcie, kto jeszcze fika poza planem:
Ok. "Fika" to za mocno powiedziane. Dryga do taktu kolanem.
Też "kultowa" scena, czyż nie? ;p
Oprócz tego
Michael / Chain of Fools
Wszyscy słyszeli, kto pamięta, że i tutaj Travolta pląsa, hmm... jak anioł.
Ciężkie brzmienia, mimo wszystko, to nie do końca moje klimaty, nie mniej i tu mi coś...
Thor: Ragnarok / Immigration Song
Dobrze wygląda i świetnie brzmi,
Ghost Rider / Ghost Riders In the Sky
2:30-3:20 Niecała minuta i kilka taktów, ale? Ale...?
Podobnie, jak kilka sekund tutaj:
Widać, które. Skaczące elfy to jest coś.
Teraz ciśnie mi się na ucho
Moulin Rouge / Tango El Roxanne
Młody Obi-Wan Kenobi (Ewan MacGregor) może niekoniecznie, ale Jacek Koman?
Jeśli tango, to
Take that Lead / Asi se Baila el Tango
Katya Virshilas i Antonio Banderas
Podpierając się cytatem z filmu: "To jak seks na podłodze". Nad wyraz miłe dla ucha a i popatrzeć też jest przyjemnie.
Skoro zawędrowaliśmy w kręgi sztuki dramatycznej, oto mocny kandydat do tytułu króla:
Skazani na Shawshank / Canzonetta sull'aria
Oraz słowa Morgana Freemana w tle: "Nie wiem, o czym śpiewały te dwie Włoszki, ale musiało to być coś pięknego."
Aria pochodzi z III aktu "Wesela Figara" Mozarta. A w niej:
"Jakiż delikatny zefirek powieje pod sosnami tegoż wieczoru..." śpiewa Katarzyna pisząc pod dyktando Hrabiny liścik, wabiący Hrabiego na schadzkę w zagajniku. Dlaczego pod dyktando Hrabiny?
Ponieważ Hrabia - mąż Hrabiny chciał uwieść przed ślubem Katarzynę - służkę swojej żony, narzeczoną Figara - swojego osobistego służącego.
Pod krzaczkiem w zagajniku, o oznaczonym czasie, miała oczekiwać w przebraniu Katarzyny Hrabina, aby wybić Hrabiemu niewczesne amory z głowy. Streszczam teraz libretto, ale zestawcie sobie teraz słowa ze sceną, z obrazem. Na wskroś przejmujące.
Nie mam do końca pewności, ale mam wrażenie, że w scenie wykorzystano nagranie, w którym partie Katarzyny i Hrabiny śpiewa Maria Callas.
@MichalL wspomina o horrorach. Gatunku, którego w każdej jego formie - książce, filmie - unikam jak ognia.
Ale kiedyś, kiedyś, trafiłam na końcówkę "Piły IV", dokładniej na tzw. listę płac i dotrwałam do końca, gdyż
Saw IV / I.V.
I tyle ze wszystkich "Pił" razem wziętych jestem w stanie obejrzeć. Klip ma swój własny, dodatkowy smaczek.
W kilku ujęciach pokazano stojącą gitarę Fernandes MG-120X. Forma hołdu dla Hideto "Hide" Matsumoto.
Hide pojawia się też w migawkach na monitorze Shibuya.
Fani J-Rocka zrozumieją.
I kolejny motyw wyczajony całkowitym przypadkiem:
Oczy Anioła / Nature Boy
Film jako taki średni, a w nim zacny kawałek bluesa.
Dirty Dancing / Time of my Life
Jak ja tego kawałka nie trawię! Znielubiłam natychmiast. Od pierwszego taktu, pierwszego brzmienia.
Czas nie złagodził niechęci. Ugruntował i utwardził.
Wolę, gdy śpiewa Patrick Swayze : She's Like the Wind
Podobnie rzecz się ma z odkurzonym hitem lat 80'
Top Gun / Danger Zone
Berlin może spadać.
Zupełnie inaczej rzecz przedstawia się w tym przypadku
Kenny Loggins / Footloose
Footloose / Never
I to jest hicior.
Oraz, z tego samego filmu:
Bonnie Tyler rządzi. W Shreku 2 również.
A gdy mowa o muzycznych aranżacjach.
Inside Man / opening
Fajne, nie?
To teraz utwór właściwy:
Dil Se / Chaiyya, Chaiyya
I tak, ekipa tańczy na jadącym pociągu.
Koniec łazikowania po muzycznych krzaczorach.
Dobrze jest się szwendać. Nie: zamęczyć.