O Melbie najwięcej jest w którymś z kryminałów Joanny Chmielewskiej. Pewności nie mam, ale była to bodajże "Tajemnica". Autorka uczyniła z Melby ksywkę dla skądinąd sympatycznej bohaterki. To, że jest to nazwa wdzięcznego koktajlu doczytałam później. A więc: Melba.
Składniki 50g świeżych malin 2 łyżeczki cukru 1 obrana duża brzoskwinia 2 łyżki śmietany 2 kulki lodów waniliowych 200ml bardzo zimnego, pełnotłustego mleka.
Wykonanie Maliny przebrać, zostawić dwa ładne egzemplarze do dekoracji. Pozostałe maliny rozgnieść, wymieszać z połową cukru i włożyć do wysokich kieliszków lub pucharków. Brzoskwinię skroić na kawałki, wrzucić do miksera, dodać śmietanę oraz resztę cukru. dokładnie zmiksować. Mus brzoskwiniowy przełożyć do miseczki, dodać lody waniliowe, całość dokładnie wymieszać, a następnie, stale mieszając, wlać mleko. Tak przygotowanym koktajlem zalać maliny. Udekorować odłożonymi wcześniej malinami. Można pić elegancko, przez grubą słomkę. Ja obywam się bez. Wolę skrobać maliny łyżeczką.