Avatar @Jagrys

@Jagrys

Bibliotekarz
72 obserwujących. 51 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 21 minut temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
72 obserwujących.
51 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 21 minut temu.
sobota, 20 lutego 2021

Zapiski z dnia wczorajszego

Zostałam pilnie wezwana do teściowej. Pilnie znaczy pilnie. Czerwony alarm. Godzina W, minut zero.
Sygnał od teściowej z numeru teścia oznacza, że rzuca się wszystko co się aktualnie robi: pranie, proszony obiad dla trzystu gości, figle z chłopem w łóżku - i należy się stawić tak szybko, jak to możliwe. Z przyczyn różnych - teraz nawet bardziej. Pognałam jak do pożaru.
I - jak to onegdaj śpiewał Rosiewicz - za zakrętem stali.
Wiem ile miałam na liczniku. Akurat w tym miejscu, na tej drodze, więcej jak 30km/h pojechać się nie da. A to dla tego, że szczyt ostrego zakrętu zasłania kępa brzózek i niejeden tam hamował w polu albo jodełkach - w zależności z której strony wyjechał "na czoło".
- Dzień dobry. Czy zna pani powód zatrzymania? - zagaił uprzejmie funkcjonariusz drogówki.
- Pojęcia nie mam. - Odparłam zgodnie z prawdą.
- Za przewożenie dziecka poza fotelikiem ochronnym lub innym urządzeniem... - rozpoczął recytację formułki.
- Ale ja nie mam dzieci. - uznałam za stosowne zaprotestować. - Żadnych.
Policjant przechylił się i zajrzał do samochodu. Ja też spojrzałam.
Na rzucony niedbale na przednie siedzenie plecak. Na dopasowaną kolorystycznie TŻ, leżącą trochę krzywo. Wreszcie - na zaczepioną o obejmę, zimową czapkę z pomponem.
Z daleka rzeczywiście mogło to wyglądać na jakiegoś bombelka wiezionego z nosem przyklejonym do szyby.
- Fakt. Niezbyt fortunnie to wygląda. - mruknęłam, już widząc się w sądzie, zdecydowana nie przyjąć mandatu, bo z jakiej przyczyny? Policjant też zadowolony był średnio. Spojrzał na oznakowaną Józefinę i jeszcze raz na siedzenie pasażera. Machnął ręką.
Józefinie nie trzeba było dwa razy powtarzać. Mnie również.

* * *

Od listopada ubiegłego roku kołuję się z efektami porażenia nerwu twarzowego. W sumie nie jest źle: Większość z objawów zaczęła ustępować w ciągu trzech miesięcy, zatem pod tym względem mieszczę się w normie.
Na teraz pozostały niedobitki typu ściągnięcie policzka czy utrzymujący się obrzęk w obrębie kości strzemiączkowej co przekłada się na interesujące doznania akustyczne. W sumie - pierdoły, które zanikną w ciągu kolejnych sześciu do dwunastu miesięcy. Albo nie.
Kilka dni temu rozpoczęłam kolejny turnus rehabilitacyjny: Naświetlania, masaż, elektrostymulacja, ćwiczenia mimiczne... Teoretycznie nihil novi, gdyby nie jedno "ale".
Jedna z pacjentek złożyła na mnie skargę, bo podczas zabiegów nie noszę maseczki.
Jakieś pomysły, jak siedzieć pod prądem z blachą na twarzy, ewentualnie: Jak się szczerzyć do lustra ze szmatą na gębie?

* * *

Pogoda jest jaka jest. Śniegu nasypało fest , a jak wygląda nieodśnieżony parking łatwo sobie wyobrazić.
Uczynny sąsiad w przypływie uczuć wyższych odgarnął śnieg w miejscu, w którym zazwyczaj stawiam Józefinę, żeby niezdara (ja) nie musiała kicać na trzech nogach po zaspach.
Dwóch krewkich panów chwyciło się za klapy, a każdy z nich szedł w zaparte, że to on, osobiście, własną ręką, śnieg z tej miejscówki odgarniał. Siłą rzeczy, on do tego miejsca ma większe prawo i należy się właśnie jemu.
Od liryki przybramnej, wygłaszanej pełną piersią w łacinie kuchennej - światła przygasały na dzielni a przerażony śnieg topniał i niknął w oczach.
Po dniu pełnym wrażeń złachana ja wjechałam na parking, postawiłam Józefinę gdzie bądź, a że śniegu na "gdzie bądź" było dostatek, wyciągnęłam tez saperkę i przystąpiłam do ogarniania bezpośredniego otoczenia autka, żeby następnego dnia nie brodzić w śniegu i nie musieć przebijać się przez koleiny.
Sąsiad nie zdzierżył. Wyskoczył z domu tak, jak stał.
- To tak dla jasności. żebyście [penisy wulgarnie*] wiedzieli, kto wam qhhva to miejsce ogarnął!!! - wydarł się przez szerokość ulicy. - Kury wam [zakręt] szczać prowadzać, hrabiowie w [cztery litery] [stosunki płciowe w liczbie mnogiej]!
Mówiłam: Porządny człowiek.

#jagrys#kleks#przypadki
× 13
Komentarze
@Vernau
@Vernau · prawie 4 lata temu
@Jagrys
ten wpis ustawił mi od rana humor na cały weekend. Sprawdza się stara prawda, że życie pisze lepsze scenariusze niż książki. Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek - Z życia Jagrys 😁

× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Można zaśpiewać jak w kabarecie "Starszych Panów": "Jak dobrze mieć sąsiada..."
Dzięki Tobie zmieniam spojrzenie na otaczający świat. 🤩
× 2
@Jagrys
@Jagrys · ponad 3 lata temu
Hmm... Na jakie?
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Z większym dystansem do siebie.
× 1

Archiwum