Nawet w obrzydliwie upalny dzień może zdarzyć się coś pięknego!
Na przykład może przyjść paczunia od @Chassefierre i Psa Regisa. 😊
Poniżej historyjka obrazkowa dokumentująca jej otwieranie.
Ale uroku torby i buteleczki nie odda nawet najlepsze zdjęcie. 💗
Dziękujemy bardzo, bardzo! 😊
A tak sobie pomyślałam, że wynotuję.
Czego nie lubię w recenzjach (kolejność przypadkowa):
Kolejne warte uwagi cytaty z powieści Tommiego Kinnunena pt. Powiedziała, że nie żałuje.
Sama dobrze wiesz, jak się sprawy mają - odparła (...). - I ja też.
Chłopów miałam tylu, że gdybym im kutasy obcinała, toby mi tego towaru starczyło na kładkę przez rzekę w naszej wsi, i to z pięknymi poręczami po obu stronach. Także do tej sprawy już nie musimy wracać.
Tommi Kinnunen; Powiedziała, że nie żałuje.
To chyba znaczy "dużo" po fińsku. 😉
A to specjalnie dla Cioci @Chassefierre, gdyż psie łapy są najlepsze na smutki. 😊
Specjalna Foteczka Podziękowawcza dla Cioci @MLB. 😉🧡
Przyszła paczka od cioci @Chassefierre i od Regisa!!! 😊
Przyszła już parę dni temu, ale dopiero dziś znaleźliśmy chwilę, żeby się pochwalić jej zawartością. A jest czym, bo zawartość cudownej paczuchy przedstawia się następująco:
🧡 przepiękne, najjedyńsze w swoim rodzaju kurkowo-kogucikowe skarpetki!!!
💛 kogucikowa buteleczka i kawa, o której wiemy, że jest przepyszna;
💚 PRAWDZIWY LIST, serdeczny i czuły, do tego karta motywacyjna i kartka od Regisa dla Lucka!!!
💙 no i najważniejsze - dużo różnych smacznych smaczków, tak smacznie smacznych,
że nie dało się utrzymać psa w bezruchu do zdjęcia. 😉
Były jeszcze żelki, ale... Się w tajemniczy sposób skończyły. 😉
Cóż możemy powiedzieć...
Jesteśmy szczęśliwi, ta paczucha będzie nas cieszyć i wzruszać jeszcze długo.
Dziękujemy, @Chassefierre, dziękujemy Regis!!! 😍
Z okazji ósmej rocznicy przybycia psa do nowego domku,
podano dzisiaj na obiad pyszną wołową kość. 😊
Kiedy byłeś psem przez dzień cały,
Gdy psie sprawy przecież same się nie załatwiały,
To wieczorem spragnionyś jest snu
I zasypiasz – teraz i tu.
Już zapadasz się w miękką poduchę,
Kiedy nagle znów, tuż nad uchem
Dźwięk znajomy: telefon i matka.
Nie rób zdjęć! Nie przekonasz, próżna gadka.
Co pomoże? Sen – lekarstwo i rada jedyna.
Pies odpływa, o wszystkim zapomina…
Spotyka panią dramat polegający na utracie wolności i samostanowienia. Nie wie pani, kiedy to się skończy, ale musi pani się temu oprzeć i doczekać zmiany. Niech sobie pani to naprawdę wyobrazi. Może nam się dziś wydawać to wręcz nierealne. Ale ja pani powiem: to nie był żaden kosmos, żadne piekło. To też było życie. I proszę zapamiętać, że przez jakikolwiek dramat by pani przechodziła, nie wolno przestać robić najprostszych rzeczy. Trzeba się myć. Trzeba się ubrać i uczesać. Choćby nie wiem jak człowiek był znużony i udręczony. To jest pani potrzebne nie tylko po to, żeby pani przeżyła, ale też po to, żeby pani chciała żyć później. No i trzeba podejść do wszystkiego normalnie. Wszystkiego można się nauczyć, kiedy się chce. Nikt pani nie zabierze woli. Czy ja te buty ze słomy umiałam wcześniej szyć? A mistrzynią w tym zostałam. Nie dopuściłam do siebie, że nie dam rady. Kiedy będzie pani miała takie podejście do znoju i trudności, to zawsze pani wygra. Na tym polega sztuka życia.
Alicja Gawlikowska-Świerczyńska w książce Karoliny Sulej Historie osobiste. O ludziach i rzeczach w czasie wojny.
......................
W ostatnim czasie prawie nie czytam. Każda książka wzięta z półki ląduje na niej z powrotem po przerzuceniu kilku kartek. Trudno skupić wzrok i myśli. Dziś podjęłam kolejną próbę. Może książkę Karoliny Sulej spotka lepszy los.