Biedny Lucjanie, zaraz napiszę donos do odpowiednich służb, które przeprowadzą poważną rozmowę z Twoim państwem. Pamiętaj tylko żeby pójść do fryzjera, bo przez to dorodne futro zupełnie nie widać wklęśniętych boczków. A książki swojej pani wymień z Wiesią na pasztet 😉.