Ha... U mnie większość dzieciaków nie uważa, że spisanie czegoś słowo-w-słowo z internetu jest plagiatem, bo jeśli coś jest w internecie to należy jednocześnie do wszystkich i do nikogo, a że jakiś tam autor się po drodze napatoczył, to kto by to sprawdzał...
No ale Twoje dzieciaki mogą być inne i Ty znasz je najlepiej, więc nie upieram się przy swoim. :)