Dla jednych ten wiersz będzie obrazoburczy, dla innych tak trafny, że już bardziej nie można. A nie powstał dziś.
Andrzej Bursa, Modlitwa dziękczynna z wymówką Nie uczyniłeś mnie ślepym Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie garbatym Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory Dzięki Ci za to Panie
Bo Polaka polskość boli bardziej niż garb, epilepsja czy hermafrodytyzm. Ewentualnie Poeta sugeruje, że z wszystkich wyżej wymienionych chorób i kalectw bycie Polakiem jest najgorsze.
Bo Polak wychowany w Polsce żeby nie wiem jak się starał nie pozbędzie się polskości, która jest jak piętno - nie ukryte pod ubraniem, ale wypalone w duszy. Ja mam bardzo polską duszę.