Spotyka panią dramat polegający na utracie wolności i samostanowienia. Nie wie pani, kiedy to się skończy, ale musi pani się temu oprzeć i doczekać zmiany. Niech sobie pani to naprawdę wyobrazi. Może nam się dziś wydawać to wręcz nierealne. Ale ja pani powiem: to nie był żaden kosmos, żadne piekło. To też było życie. I proszę zapamiętać, że przez jakikolwiek dramat by pani przechodziła, nie wolno przestać robić najprostszych rzeczy. Trzeba się myć. Trzeba się ubrać i uczesać. Choćby nie wiem jak człowiek był znużony i udręczony. To jest pani potrzebne nie tylko po to, żeby pani przeżyła, ale też po to, żeby pani chciała żyć później. No i trzeba podejść do wszystkiego normalnie. Wszystkiego można się nauczyć, kiedy się chce. Nikt pani nie zabierze woli. Czy ja te buty ze słomy umiałam wcześniej szyć? A mistrzynią w tym zostałam. Nie dopuściłam do siebie, że nie dam rady. Kiedy będzie pani miała takie podejście do znoju i trudności, to zawsze pani wygra. Na tym polega sztuka życia.
Alicja Gawlikowska-Świerczyńska w książce Karoliny Sulej Historie osobiste. O ludziach i rzeczach w czasie wojny.
......................
W ostatnim czasie prawie nie czytam. Każda książka wzięta z półki ląduje na niej z powrotem po przerzuceniu kilku kartek. Trudno skupić wzrok i myśli. Dziś podjęłam kolejną próbę. Może książkę Karoliny Sulej spotka lepszy los.