No, ja też dziś imprezuję z e-nauczycielkami, ale na szczęście w realu i przez caluuuuśśśki weekend :)) choć co do picia, to nie wiem, czy będę, bo limit na to półrocze wyczerpałam dwa tygodnie temu, gdy owe e-nauczycielki wpadły do mnie przyjeżdżając samochodami. Czyli kto obalił flaszkę wina? Ja , sama samiusieńka, a przeciez nawet nie bardzo lubię ;)))